PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107590}

Bliżej

Closer
2004
7,2 106 tys. ocen
7,2 10 1 106005
7,0 55 krytyków
Bliżej
powrót do forum filmu Bliżej

Ten film mógłby być co najwyżej niezły (ale na pewno nie bardzo dobry), gdyby nie :
1) Koszmarna Julia Roberts
2) Irracjonalne zachowania bohaterów np : Anna - prześpię się z byłym, żeby podpisał dokument rozwodowy, a następnie przyznam się do tego mojemu facetowi i powiem mu, że to było z miłości. 99% ludzi w życiu nie zrobiłoby czegoś tak obrzydliwego, zaś ten jeden procent skrajnych degeneratów nigdy by się do tego nie przyznał.
Kiedy oglądam dramat czy też film obyczajowy, wymagam, żeby to wszystko było choć trochę prawdopodobne. Niezwykłe, ale możliwe. A tu? Cała czwórka wydaje się być upośledzona nie tylko emocjonalnie, ale i umysłowo. Nie znam nikogo, kto mógłby wyprawiać takie rzeczy. Obracam się w zbyt grzecznym towarzystwie? Możliwe.
Przychodzi mi na myśl nieco podobny film, w którym też pojawił się czworokąt - "Już tu nie mieszkamy". Nie pojawiła się może tak podniecająca obsada, ale film sam w sobie był nieporównywalnie lepszy, bo subtelniejszy i bliższy życiu.
Żeby nie było - dwa pozytywy :
1) Rozmowa Dana z Larrym na czacie
2) The Devlins - World Outside (piosenka, która leci w momencie, gdy Larry wchodzi do klubu nocnego, gdzie spotka Alice)

ocenił(a) film na 10
madcaddie

Jeżeli najlepszymi momentami w filmie są piosenka i rozmowa na czacie to znaczy, że Closer nie jest filmem dla Ciebie. Nie wszystko wszystkim musi się podobać.

maju1

naucz sie czytac

ocenił(a) film na 9
madcaddie

Julia Roberts w tym filmie akurat mi sie podobała, więc jej gra to kwestia gustu.

Równiez moim zdaniem zachowania bohaterów były irracjonalne... Jednak nie zgadzam sie co do tych 99%. Przeciez osób, które zachowują się podobnie do bohaterów tego filmu jest naprawde całkiem sporo ;) Zreszta dla Ciebie to co robili bohaterowie było chore, (dla mnie równiez) a dla niektórych to pewnie zwykła historia. Dla jednego cos jest patologia, a dla drugiego jest to normalne. Biorąc pod uwage rózne miłosne historie ludzi, ktorych byłam swiadkiem, badz o ktorych dane mi było słyszec, dochodze do wniosku, ze to co było w "closer" wcale nie jest jakims kosmosem a bohaterowie ufoludkami, to sa całkiem zywczajni, przeciętni ludzie. Twierdzisz, ze nikt by sie tak nie zachował... Ja jestem pewna, ze jednak niestety sa ludzie, ktorzy zachowaliby sie tak samo. To związki oparte na prawdziwej miłosci, bez zdrady i kłamstw są czymś wyjątkowym, a nie związki oparte na seksie, przywiązaniu i leku przed samotnoscią.

ocenił(a) film na 5
madcaddie

Też odniosłam wrażenie,że zagubienie emocjonalno-moralne bohaterów jest przesadzone. Nie twierdze oczywiście, że takich ludzi nie ma. Jednak rys psychologiczny bohaterów wydaje mi się mało przekonywujący. Film mnie nie poruszył.
Odnośnie sceny z sex czatem - jest bardzo dobra i myślę, że prawdziwa.

ocenił(a) film na 9
madcaddie

anna zostawila kochajacego ja meza dla innego mezczyzny. przez dlugi czas, swojego meza zdradzala. widziala w jakim jest stanie i przespala sie z nim z poczucia winy. dla ciebie malo pawdopodobne? dla mnie bardzo

poza tym nie przypominam sobie zeby powiedziala, ze zrobila to z milosci

nika87

a mi się jednak film podobał. Dobra gra Portman.

ocenił(a) film na 2
madcaddie

"Cała czwórka wydaje się być upośledzona nie tylko emocjonalnie, ale i umysłowo" <--- trafnie, wręcz idealnie powiedziane

ocenił(a) film na 5
madcaddie

Oceniłem ten film bardzo nisko nie ze względu na złą grę aktorską, nie ze względu na słabą realizację, tylko ze względu na treść. Bohaterowie tego filmu uosabiają wszystko czym się brzydzę. Żyją w świecie kłamstwa, zdrady, udawanych uczuć i obłudy. Nie potrafiłem się identyfikować z żadnym z bohaterów, nie potrafiłem też (nie chciałem?) ich zrozumieć. W swoim życiu spotykałem ludzi, którzy podobnie traktują relacje damsko-męskie i nie pozostawili w moich wspomnieniach dobrych wrażeń, więc do postaci spotkanych na ekranie też nie zapałałem sympatią.

Paradoksalnie zdaję sobie sprawę z tego, że ten film jest kawałkiem naprawdę dobrego kina, ale mój bardzo osobisty stosunek do niego sprawia, że nie mogę go wyżej ocenić. Niektórzy tak reagują na kino mojego ulubionego Quentina, a ja reaguję tak na "Closer". Nie wiem komu mógłbym polecić ten film. Ludziom, którzy hołdują podobnym ideałom jak ja chyba nie. Tym, którzy żyją podobnie jak bohaterowie filmu chyba też nie, bo nie wyniosą z tego żadnej nauki, żadnego morału. Może tym, którzy nie znaleźli jeszcze swojej drogi? Niech zobaczą, że zdrada, kłamstwo i obłuda jest drogą donikąd...

mrozeq

Osoba nade mną mnie wyręczyła od wyłuszczania swojej opinii. Zupełnie nie tego szukam w kinie, aż trudno mi osądzać takie obrazy. Podobnie jak filmy von Triera czy Plac Zbawiciela. Pod względem warsztatowym nie mam im nic do zarzucenia (przeważnie), ale oglądanie ich to dla mnie akt masochizmu. Wstrzymuję się od oceny i zazdroszczę ludziom, którzy potrafią utrzymać dystans na tyle, by zachwycać się Closer. O ile to kwestia dystansu.

ocenił(a) film na 8
mrozeq

e tam ludzie film to film, tez jeszcze we mnie drzemie podejscie ze kiedy nie odczuwam więzi emocjonalnej czy poglądowej z boharem filmu to nasuwa mi się że film jest kiepski, powoli z tym wygrywam, ten obraz jak dla mnie jest bardzo dobry, heh słabo juz pamiętam le nie wszyscy bohaterowie sa snami moralnymi, postacią którą gra Natalie Portman jestem wręcz zauroczony nie tylko przez buzie aktorki.
Może jak to złotyplacek rzekł to kwestia dystansu, tak jak do Von Triera(moze prócz ostatniego tutaj sam dystan nie pomoże:)

ocenił(a) film na 8
madcaddie

"2) Irracjonalne zachowania bohaterów np : Anna - prześpię się z byłym, żeby podpisał dokument rozwodowy, a następnie przyznam się do tego mojemu facetowi i powiem mu, że to było z miłości. 99% ludzi w życiu nie zrobiłoby czegoś tak obrzydliwego, zaś ten jeden procent skrajnych degeneratów nigdy by się do tego nie przyznał."

chciałbym, żeby 99% ludzi nie robiło takich rzeczy...

ocenił(a) film na 8
blek

dobrze powiedziane

ocenił(a) film na 3
madcaddie

Film kompletnie nie ma sensu. Czekałem godzinę na jakiś zaskakujące zakończenie jakiś morał który tłumaczył zachowania i niejasne intencje zaburzonych umysłowo i seksualnie bohaterów tego filmu i nic się takiego nie stało. Co gorsza nie miał żadnego zakończenia. Żeby chociaż wybuchła jakaś bomba, spadł jakiś meteoryt czy kara boska w postaci gromu z jasnego nieba na to towarzystwo dewiantów to uznałbym że czas nie poszedł na marne i jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie. Nie ważne ile megalomani musieliby sie wysilać szukając ukrytego sensu w infantylnej zagadce skradzionego nazwiska film jest do dupy i koniec.

ocenił(a) film na 9
madcaddie

Czyli znalazłeś 2 złe strony i 2 pozytywy... powinno być conajmniej 5/10. ;o)