pomimo iż w filmie wystąpiła gwiazda z Hollywood i trzy pomniejsze gwiazdki film rozczarowuje.
Całość przypomina raczej stary kawał:
Mąż policzkuje żonę wchodzącą do mieszkania, właśnie wracającą z sanatorium. Ona pyta:
- Za co??
- Jak bym wiedzał za co to bym cię zabił. Odpowiada mąż.
Jak dla mnie to film o niestałości uczuć i swingerach w takiej obsadzie i takim wykonaniu nie porywa, nie wzrusza i wogóle jest na nie! To samo możemy obserwować w brazylijskich serialach tyle że zamiast 1,5 godziny trwa to 450 odcinków. Strata czasu, pienędzy, i wogóle szkoda się o tym rozpisywać.........