"Bliżej" przekonuje, że takie pojęcie jak "miłość" przewartościowało się. Bohaterowie tyle o niej mówią, ale tak naprawdę nie potrafią do niej sięgnąć zatracając się w ciągłym karmieniu własnych ego. Dla mnie to film o zagubieniu istoty prawdziwej miłości, o infantylnym doń podejściu skupiającym się na chęci posiadania drugiej osoby. Pod względem ideowym to dobry film, zabrakło mi w nim ciekawszych rozwiązań, bo niektóre rażą wręcz sztampą i za razem brakiem naturalności.