Dla mnie najlepsza z całego filmu jest rozmowa pomiędzy Portman i Owenem na wystawie sztuki- chemią jaka jest pomiędzy ich bohaterami obdzieliłbyś kilkadziesiąt różnych romantycznych produkcji dla niestabilnych emocjonalnie, niewyżytych nastolatek (ot, choćby arcydzieło mające dzisiaj swoją premierę :P).