Wypuścili go, bo nie mieli dowodów.
- Mieli nagrania jego głosu, gdy dzwonił do prasy przyznając się do morderstw.
- Falls co prawda nie potrafiła go opisać, ale nic by się nie stało, gdyby pokazali jej go zza szyby a ona stwierdziłaby "tak, to on".
To wypuszczenie go było niesamowicie na siłę, wyglądało jak zamysł scenarzystów "no dobra, teraz musimy pokazać bezsilność policji wobec procedur".
Nagranie to żaden dowód, byle świr może zadzwonić i takie głupoty gadać. W sadzie by chyba nie przeszło.
ale pieniadze ktore mial od tego zula co w kiblu zalatwil juz byly mysle
jesli pismak by powiedzial ze dal mu temu zulowi te siano a nagle znalazlo sie u niego ?
Skad niby bezrobotny mial miec 50 kola he ?