W sumie poza "dziełem" Uwe Bolla i trzecią częścią "Transportera" też nie przypominam sobie filmu ze Stathamem który by mi się nie podobał. Najbardziej jego gra przypadła mi do gustu w filmach Guya Ritchiego, gdzie miał do zaprezentowania znacznie więcej niż tylko walory fizyczne. W "Blitzu" może nie jest aż tak dobrze, ale... W gatunku thrillerów policyjnych film zdecydowanie godny uwagi. Podobało mi się przede wszystkim ukazanie charakteru bohaterów w odcieniach szarości - nikt (może poza tytułowym Blitzem) nie jest ani całkiem dobry, kompletnie zepsuty. Zresztą pomijając fakt że Blitz jest psychopatą, to i jego motywację można zrozumieć. Fajne było też pokazanie fragmentów życia bohaterów drugoplanowych - z jednej strony sprawiało to wrażenie oglądania odcinka serialu, ale dzięki temu zabiegowi świat w którym toczy się akcja wydał mi się bardziej wiarygodny. Końcówka jak dla mnie nieco zbyt przewidywalna (chyba że mowa o scence tuż przed napisami - bo tego się faktycznie nie spodziewałem:)) ale może ja po prostu widziałem już zbyt wiele w tym gatunku. Poleciłbym przede wszystkim tym którym podobał się "Dzień próby","Gliniarze z Brooklynu" czy "Królowie ulicy" - może to nie całkiem ten sam poziom, ale...