..ale heca xP może to jest rozwiązanie w nowoczesnej europie - nie tłumaczyć tytułów. Przecież pokolenie X i Y potrafi już po angielskiemu xP
A jakie tłumaczenie sugerujesz, co cwaniaczku? "Szybki"? Coś mało chwytne.
Blitz od Blitzkrieg. Jestem ciekawa, czy pokolenie "X Y" czai o co chodzi.
No wiesz co? Cwaniaczku ...bardziej obraźliwie to mnie jeszcze nikt nie nazwał . Ale..wspaniałomyślnie Ci wybaczam . Co do tytułu to właśnie podoba mi się brak tłumaczenia . To z którego pokolenia Ty jesteś? :-0
Zgadzam się. Niech lepiej w ogóle nie tłumaczą tytułów, niektóre tłumaczenia są tak żenujące, że czasami zastanawiam się, co wspólnego może mieć tytuł z filmem.
U germanów mają wszechobecny dubbing w Polsce na szczęście nie więc jednak można , można pójść o krok dalej . Jeśli w TV będą babciom puszczać jakiś film to i tak lektor go przetłumaczy więc nie widzę problemu. Swoją drogą może już niedługo w dobie "cyfryzacji" filmy zamiast numerów będą miały numery ...albo kody kreskowe a my w oczach skanery ;))))
Kikimora_3 nie dokazuj, miła, nie dokazuj xP
Aleś się popisał. "Blitz" to niemieckie słowo, a nie angielskie. I może obejrzyj najpierw film, zanim skomentujesz.
A jak mieli przetłumaczyć? "Błyskawica"? Pozostawiono tytuł jako nazwa własna zabójcy, a nazw własnych się NIE TŁUMACZY!!
Tak samo jak "Spiderman" nie widnieje na polskich plakatach jako "Człowiek-pająk", Batman jako "Człowiek-nietoperz", "X-Men" jako "X-ludzie" czy "Avatar" jako "Wcielenie".