...dla ludzi oderwanych siłą od pługa! Statham jak zwykle - półtora gościa, "nieprzewidywalny" jak ksiądz Natanek. Sztampa goni rutynę przeskakując przez schemat, aczkolwiek nowinkami są wzmianki nt. youtube'a czy facebooka oraz gay-cop, z którym się Statham zaprzyjaźnia. W sequelu powinni ścigać na różowych skuterach dilerów podrabianego pedigree pala. Ostatnie 30 minut musiałem obejrzeć na podglądzie, nie dało rady inaczej - czekałem na jakiś brylancik w tym twardotępym kryminale i, niestety, nie doczekałem się - Zawe Ashton nie pokazała nawet ćwierć cycka! I chyba to mnie trzymało przed zaśnięciem, a okazało się, że jeszcze mogła skończyć jak Amy Winehouse...