Poniżej Spoilery
Generalnie główny motyw, główne założenie filmu można odszyfrować po niedługim czasie: Kadir nie tyle wychodzi z więzienia, ile odbywa wyimaginowane podróże po Stambule. Wyimaginowane, bo Kadir cierpi na schizofrenię. Oczywistym jest bowiem, iż "comiesięczne konsultacje" z oficerem prowadzącym jego tajną misję, to po prostu rutynowe, zdeformowane paranoiczną perspektywą, rozmowy z lekarzem psychiatrą.
Cała zaś historia filmu odbywa się w głowie bohatera, w jego celi 2x2 m. Nie istnieje żadna misja szukania w śmieciach elementów ładunków wybuchowych (od początku brzmiało to przecież absurdalnie). Wszystkie postacie jak i zmilitaryzowany obraz miasta to majaki chorego umysłu. Zatem - klasyczny film, którego akcja dzieje się w głowie zaburzonego człowieka.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby tak skonstruowanej akcji nie przecięto perspektywą drugiego schizofrenicznego umysłu. Okazuje się bowiem, iż Ahmet, brat Kadira, jest również osobą niespełna rozumu. Zabieg ten jest w sposób oczywisty pozbawiony podstaw logiki. Skoro bowiem opowieść dzieje się w głowie Kadira, to wszelkie zniekształcenia postrzegania rzeczywistości tudzież jej totalnej kreacji za punkt centralny obierają jego osobę. Kadir zatem nie może dostrzegać wewnętrznych stanów depresyjnych brata Ahmeta. Kadir dostrzega jedynie zamknięte drzwi jego mieszkania, nie mogąc wiedzieć co dzieje się w środku. W niezrozumiały natomiast sposób nagle perspektywa filmu przechodzi na Ahmeta, przedstawiając jego paranoiczne myślenie oraz rozwijającą się przyjaźń z psem. Właśnie to dodanie dodatkowego chorego umysłu burzy w całości jakąkolwiek konstrukcję filmu, która rozsypuje sie w drobny mak. Podkreślę, iż jeżeli decydujemy się opowiadanie historii, która rozgrywa się jedynie w schizofrenicznym umyśle zamkniętym w zakładzie psychiatrycznym (vide niedawna "Wyspa tajemnic" z DiCaprio), to perspektywa opowiadania może być tylko jedna. Nie można nagle wplatać drugiego schizofrenicznego umysłu, który przedstawi swoją interpretację wydarzeń (wizyty Kadira i policji), o których wiedzieć nie może Kadir. Tym bardziej, że postać Ahmeta to wymysł umysłu Kadira.
Film posiada jednak walory techniczne (realizacja) oraz klimatyczne, więc nie oceniam najniżej.
Schizofreniczne umysły - okej, ale założenie opowiadania z perspektywy bycia w uwięzionym umyśle Kadira to trochę za dużo. Osobiście myślę, że to historia ich obu wpadających w rozchwianie i najprościej mówiąc - szaleństwo. To, że widz odczuwa dziwne zmiany perspektywy trochę ten film psują - raz jesteśmy z Kadirem, drugi raz z Ahmetem. Szkoda, że nie zachowano tu lepszych proporcji.
Wszystko dobrze napisane prócz " niedawna "Wyspa tajemnic" z DiCaprio " przecież to już ponad 6 lat a już w lutym będzie równo 7 lat, szmat czasu.
Myślę, że Twój odbiór tego obrazu świadczy o tym, że masz schizofrenię. Albo nawet dwie...
Strach i paranoja to nie schizofrenia. Zostaję przy swoim. Nie wiem ostatecznie, który z Was film streścił...
Nie będę mędrkował, nie ma sensu, wiesz lepiej, Ty zrozumiałeś. Poczytaj wywiady z reżyserem... On też nie załapał, że to o chorobie psychicznej. I najwidoczniej g... wiesz o Turcji i sytuacji w tym kraju.