Miałam duże oczekiwania co do tego filmu, a okazał się typowym średniakiem, na temat którego zrobiono po prostu dużo szumu. Jedyne co mi się podobało, to zdjęcia i generalnie wizualna strona filmu. Jeśli chodzi o treść, to porażka. Z Monroe zrobiono dziwkę i skrzywdzoną kobietę dosłownie przez każdego, kto stanął jej na drodze. Ciężko się to oglądało.