Ben Kingsley, Michael Madsen, Billy Zane, Meat Loaf, Michael Pare, Michelle Rodriguez, Kristanna Loken, Geraldine Chaplin - wszyscy zagrali w jednym filmie i choc nie jest to pierwsza liga (moze poza Kingsleyem) to taka obsada musi robic wrazenie. Nawet jesli wiekszosc z nich udzialem w kiepskich filmach dorabia sobie do filmowej emerytury (Madsen zalicza 17 filmow w dwa lata do tego dochodzi dubbing gier) to nie za czesto zdarza sie by spotkali sie na planie w tak licznym gronie - i to jeszcze u takiego rezysera, ho! ho!
Przez pierwsze pol godziny nawet niezle sie bawilem przy piwku... Kiczowato do tego sporo gore (widzialem wersje unrated) i jak na (powiedzmy) kino klasy B (za 25mln$ hehe) to jakos sie sprawdzalo. Oczywiscie scanariusz nie byl najmocniejsza strona, choc do gierki by pasowal bo dzialo sie sporo. W skrocie dhampir (pol wampir pol czlowiek) chce sie zemscic na poteznym wampirze, swoim ojcu w czym pomagaja jej wojownicy z pewnego bractwa. Sa tu typowe elementy z gry: duzo walk, magiczne artefakty, nawet typowo zrecznosciowe fragmenty jak bieg miedzy ostrzami. I to w sumie fajnie zrobili, mialo swoj gierkowy klimat. Ale naiwnosc niektorych scen byla tak rozbrajajaca, pompatyczna muzyka zupelnie niepasujaca a do tego nuda nieustepujaca, ze gdybym byl trzezwy to chyba bym nie dociagnal do konca ;)
Uwe sie nie poddaje i jesli kolejne jego produkcje beda wygladaly podobnie (tanio podany seks i przemoc w mainstreamie), to facet wypracuje sobie swoj wlasny styl i okaze sie ze za 20lat bedzie takim XXI wiecznym Ed Woodem ktory dla naszych wnukow stanie sie kultowy... obym sie mylil hehe ;)
Plus zdjecia w Transylwanii, miedzy innymi na zamku Bran.