7,3 88 tys. ocen
7,3 10 1 88095
7,6 41 krytyków
Blue Valentine
powrót do forum filmu Blue Valentine

1/10

użytkownik usunięty

koszmary film, banalny i nudny aż do boleści

dla kogoś kto lubi filmy w stylu Rambo i Rocky to fakt film dla ciebie nudny

użytkownik usunięty
wnoras

a skad ty wiesz jakie lubie filmy? z najwyzej ocenionych? to chyba slepa/slepy jestes bo lubie filmy kazdego rodzaju co widac w caloksztalcie moich ocen. co do ciebie to sądze ze po prostu jestes megalomanem, stąd ubliżanie tym, ktorzy mają inne zdanie.

Sory ale jeżeli dajesz 1/10 takim filmom jak Blue Valentine i Podziemny krąg to tak można wnioskować. Oczywiście każdy ma swój gust ale 1 dla tego filmu to zdecydowanie przesada.

użytkownik usunięty
michal9403

a ja sądze ze tu glownie dziala "poprawność polityczna"..odnosnie kregu, krąg moze zaslugiwał na ciut wiecej ale z valentine szamotałam sie;p, tak meczyl mnie ten film

Może po prostu nie zrozumiałeś/aś tego filmu?

ocenił(a) film na 9
mar_cinek2

też mi się tak wydaje, bo nawet jesli nie jest to gatunek w twoim typie to ma coś w sobie, sama gra aktorska zasługuje na więcej ;] nieobiektywna.

użytkownik usunięty

zawsze tak jest, ze gdy komus cos nie przypada do gustu to uwazamy ze tego nie rozumie. ten film nie byl nawet trudny wiec ciezko byloby go nie zrozumiec, po prostu uwazam ze byl banalny, winą tego jest to, ze zle zostal nakrecony, a nie to, ze pomysl na film byl zly. pomysl byl w porzadku, jednak z zamiaru ukazania zlozoności psychologicznej zostaly nici, a la telenowela brazylijska. gatunek jest jak najbardziej w moim typie, ze wszystkich filmow najbardziej lubie dramaty, to jednak zaslugiwalo na 1, jesli chcesz wiedziec jakie dramaty mi przypadaja do gustu to mozesz se ogladnąc moje wszystkie oceny, ja nie bede cie przekonywala.

zgadzam sie w 100% ! po przeczytaniu recenzji spodziewalam sie czegos na wzor 'revolutionary road', ktory szalenie mi se podobal, ale blue valentine byl po prostu okropny! zachecila mnie rowniez bardzo wysoka ocena na filmweb i chyba tylko dzieki niej meczylam sie i katowalam do konca, bo caly czas mialam nadzieje na jakis zwrot akcji, cos ciekawego, niebanalnego.. Ryan to najgorszy typ faceta na ziemi - obsesyjnie zakochany wedlug mnie.. upierdliwy do bolu.. i co z tego, ze tak zakochany? oprocz tego, ze byl wspanialym ojcem nie widzialam w nim nic co by sie moglo spodobac w facecie.. film koszmar :] na tyle, ze az postanowilam konto na filmweb zalozyc, zeby o tym napisac, bo juz dawno zaden film nie wywarl na mnie az tak negatywnego wrazenia.. x

No dobrze masz prawo do swojej opinii. A co sądzisz o grze głównych aktorów? Też była aż tak do bani?

ocenił(a) film na 9

to po co się obie tak zamęczacie i oglądacie filmy które wam się nie podobają? cinderella_girl twój wpis zabrzmiał tak jakbyś co najmniej wyszła cało z holokaustu i postanowiłaś się tym pochwalić i napisać o tym książkę. w zasadzie to niepotrzebnie zakładałaś konto na filmwebie. ilybj, czego ty się spodziewasz po melodramacie? że akcja filmu będzie zamotana jak w memento albo w revolverze i trzeba będzie mocno główkować żeby rozwikłać jakąś zagadkę z filmu? melodramaty zazwyczaj opowiadają historie z życia wzięte, proste i banalne. całe życie człowieka jest banalne. i zdarzają się historie jeszcze bardziej pokręcone niż w modzie na sukces. to że ktoś obejrzał dużo dramatów, nie czyni z niego specjalisty w tym gatunku.

użytkownik usunięty
1984jaren

na pytanie po co sie tak zameczamy odpowiadam: zabieramy sie za film wierząc ze jest sens, czekamy do polowy zeby cos sie zaczelo dziać, po 3/4 nie wylączamy bo bez sensu nie konczyc filmu ktory sie zaczeło chlopie...

ocenił(a) film na 9

a co niby ma się dziać? główny bohater ma pobić albo zdradzić żonę, albo ona jego ma zdradzić? albo ufo ma wylądować na środku miasta? niekoniecznie musisz wyłączać. niektórzy usypiają na filmach babo.
ja po opisie filmu umiem stwierdzić czy mnie dostatecznie zainteresuje, czy nie i się zazwyczaj nie mylę. dokonuję dobrego wyboru i nie zrzędzę później i nie wypłakuje się na żadnym forum, tylko ocenę zachowuję dla siebie. nie sugeruję się nigdy ocenami i komentarzami ludzi chociażby z tego forum. jakbym to robił to żadnego filmu bym nie obejrzał. naprawdę nie trzeba dużo żeby wybrać dobry film. są zwiastuny, można trochę poczytać. ale jak się ma wymagania jak baba w ciąży i wyobraźnię przedszkolaka to żaden dobry film się nie spodoba, a jakieś ckliwe gówno jak najbardziej.

użytkownik usunięty
1984jaren

ojejku ale sie podexcytowales, ludzie pytają czemu taka ocena to odpowiadam, wiec z jakiego powodu sie rzucasz? ktos ci kazal wchodzic na ten temat? skoro ty sugerujesz sie opisem to znaczy ze marną drogą dokonujesz wyboru, bo jak powiedzialam pomysł na film z opisu jest dobry, jednak jego realizacja juz nie bardzo, co do usypiania to nie osmieszaj sie, to jest skrajna reakcja i mi sie ona nie zdarza nawet przy tak marnych filmach, swoją zarozumialosc zachowaj dla siebie, poczules sie jak ktos wielki mówiąc o ckliwości, prykro mi ze choc bardzo tego pragniesz, nie mozesz mi zarzucic milosci do komedii romantycznych...chociaz w przeciwienstwie do ciebie ja bym takim osobom nie ublizała bo to ZADEN argument, co kto lubi.

1984jaren

brakowalo mi ciekawych i przejmujacych dialogow.. moze wiecie co mam na mysli.. kiedy ogladacie film i ktos powie jakies fajne zdanie nad ktorego sensem sie zamyslicie, do ktorego moze sie w jakis sposob odniesc.. slowa/zdania, ktore sprawiaja, ze az ciarki przechodza po plecach :) brakowalo mi takze ladnych obrazow - wszystko dla mnie bylo zbyt bure, zbyt szare, proste, przecietne.. ale moze o to wlasnie chodzilo rezyserowi, zeby tym bardziej wzmocnic ta 'szarosc' zycia, wiec do tego juz sie tak nie czepiam.. gra aktorow musiala byc dobra, poniewaz Ryan mnie nieprzecietnie denerwowal swoim zachowaniem - jego nieodlaczny cygar w gebie, ta jego apatia, miejscami glupkowate zachowanie.. a dlaczego ogladam? bo glowny watek filmu mnie bardzo zachecil do tego i az cala podekscytowana siadalam do niego.. moze tez i przez to bolesnie sie rozczarowalam.. ogladam mase filmow i uwielbiam te z przeslaniem.. takie po ktorych skonczeniu usmiechne sie czy nawet zamysle.. takie, ktore mnie czegos nowego naucza.. wniosa jakies emocje do mojego zycia, a tutaj banal! dwojka pogubionych ludzi.. nie dogaduja sie, kloca miedzy soba.. maja chore akcje.. NIE, NIE, NIE!

Cinderella_Girl

'cinderella_girl twój wpis zabrzmiał tak jakbyś co najmniej wyszła cało z holokaustu i postanowiłaś się tym pochwalić i napisać o tym książkę.'

dokladnie tak ;) widocznie przez ostatnie lata mialam niebywale szczescie ogladac filmy, ktore byly fantastyczne i ktore rowniez mialy wysokie oceny na filmweb.. szczescie nie trwa jednak wiecznie :] w koncu trafilam na gniota jakim jest blue valentine..

ocenił(a) film na 9
Cinderella_Girl

"brakowalo mi ciekawych i przejmujacych dialogow.. moze wiecie co mam na mysli.. kiedy ogladacie film i ktos powie jakies fajne zdanie nad ktorego sensem sie zamyslicie, do ktorego moze sie w jakis sposob odniesc.. slowa/zdania, ktore sprawiaja, ze az ciarki przechodza po plecach :)"

Tak... ale raczej zwykli, przeciętni ludzie podczas normalnych rozmów nie rzucają na prawo i lewo aforyzmami.
Raczej dziwnie brzmiałoby to w ustach bohatera, który jest niewykształcony i raczej nie ma jakichś większych zainteresowań (Dean).

ocenił(a) film na 10
dzastami

urok tego filmu imho polega głównie na tym, że tutaj nic nie jest podane na tacy, powiedziane wprost. Stąd też wynika fakt - jeśli nie posiada się odpowiedniego bagażu przeżyć emocjonalnych, jako swoistego pryzmatu dzięki któremu się rozumie ten film, pewnie się i człowiek wynudzi. dla mnie geniusz.

użytkownik usunięty
panna_ill

pudlo moja droga, znwou o rozumieniu i utozsamianiu sie z bohaterem. o podobnych rzeczach jest film Droga do szczescia -- bardzo dobry w przeciwienstwie do blue valentine. skoro wg ciebie nie lubi tego filmu tylko ten, kto go nie rozumie, to jakim cudem osoba ta lubi jednoczesnie film, ktory jest bardzo podobny? rozumie i nie rozumie jednoczesnie? żałosne są te wasze rozgrywki na rozumienie filmu, was ktorzy sądzą ze mają monopol na obiektywną ocene..

ocenił(a) film na 10

Nie musisz tak ochoczo broczyć frustracją, wyluzuj. Nie zauważam w swojej wypowiedzi stwierdzenia : nie lubisz TYLKO jeśli nie rozumiesz. Jesli Ty je widzisz - proszę, nakieruj mnie, bo ja tu widzę raczej pewnego rodzaju stwierdzenie, czemu można ten film uważac za nudny.

Po drugie, nie sadze, zebym mogla byc przez Ciebie wtłaczana w jakąś grupę, poprzez używanie zwrotów "wy, wasze", po przeczytaniu przez Ciebie prawdopodobnie tylko jednej mojej wypowiedzi, której - śmiem twierdzić, nie zrozumiałaś, albo wpadłaś już w szał bojowy, co można zauważyć po Twoim sposobie dyskusji. Nie wiem ile wnosi do rozważań wjazd na kwestie personalne typu "Ty megalomanie", ale liczę, że mi podpowiesz.

Ostatnie co mam do powiedzenia - nie zarzucaj proszę ludziom "przekonania o monopolu", jakimkolwiek, bo chyba nie zauważyłaś w mojej wypowiedzi bardzo istotnego IMHO, podczas gdy Twoje "pudło moja droga" ewidentnie i jednoznacznie sugeruje Twoją pewność o tzw. "prawdzie najmojszej".

Pozdrawiam
illness

użytkownik usunięty
panna_ill

"Nie zauważam w swojej wypowiedzi stwierdzenia : nie lubisz TYLKO jeśli nie rozumiesz" nie musialas napisac tego tymi samymi slowami zeby przekazac ten sam sens, napisalas przeciez ze nudzi sie ten kto nie posiada bagazu pozwalającego zrozumiec, nie wiem dlaczego brnisz w klamstwo? i podtrzymuje swoj zarzut na temat monopolu, bo uwazam ze jego objawem jest wlasnie twierdzenie, ze jesli ktos odrzuca filmy lubiane przez nas samych, to ich po prostu nie rozumie. a nie oszukujmy sie -- na obiektywna ocene (chocby troche) ma szanse tylko ten, kto z pewnoscią film zrozumiał, a wiec skoro wg ciebie nudzą sie tylko ci co nie zrozumieli, jednoczesnie tylko rozumiejący mają sznase na powiedzmy obiektywną ocene, to automatycznie tylko lubiący ten film oceniają go obiektywnie, a to jest monopol.

ocenił(a) film na 10

No cóż, jeśli masz zamiar mi wmawiać, co powiedziałam, a czego nie,to ta dyskusja nie ma żadnego sensu. Masz jak widzę zamiar również widzieć w moich słowach dokładnie to, czego w nich szukasz i z czym mogłabyś sobie powalczyć - to również wyklucza możliwość normalnej rozmowy. Polecam zapissać się na kurs czytania ze zrozumieniem, albo upuścić swoją frustrację bieganiem wkoło bloku.

Pozdrawiam
illness

ocenił(a) film na 7

Nie wiem, jak się mam odnieść do tego filmu. Trochę mnie wynudził, trochę zniesmaczył, trochę przeraził, generalnie jestem na nie... Życie zostało pokazane w samych czarnych barwach... A przecież takie do końca nie jest. Nie wiem, jaki był cel nakręcenia tej historii...

Jak napisała KK7 życie nie tylko jest szare i bure są też Pozytywne Emocje i Chwile, mnie Osobiście film się podobał nawet bardzo, gra aktorska jak i muzyka, REżyser chciał pokazać akurata szarą stronę życia i udało mu się to świetnie.

użytkownik usunięty

illnes nie mialas co odpisać na tresc, wiec uderzylas z boku.. skoro napisalam nieprawde to wskaż sprzecznosc logiczna jaka wystapila.

ocenił(a) film na 10

"nie musialas napisac tego tymi samymi slowami zeby przekazac ten sam sens" i dalej wywód odpowiadający na domniemany sens moich słów. zresztą dziewczyno, skończ, bo się powtarzasz. wymyśl coś nowego, albo znajdź inną osobę z którą będziesz mogła trollować w jednym temacie.

użytkownik usunięty
panna_ill

no widocznie skarbie musze mowic po 20 razy cos czego nie rozumiesz i z czego bezczelnie probujesz sie wykrecic.

użytkownik usunięty

i nie osmieszaj sie stwierdzeniami o szukaniu innych osob do dyskusji, nie zapominaj ze to ty jestes w moim temacie a nie ja w twoim, zmusilam cie do dyskusji? sama zaczelas wiec stuku puku w glowke czym predzej

ocenił(a) film na 10

Przepraszam, jaśnie pani, że ośmieliłam się pisać w TWOIM temacie, na zapewne TWOJEJ stronie internetowej i o TWOIM filmie, pf ;D
Nie, nie zmusiłaś mnie do dyskusji, pierwsza się wypowiedziałam, a teraz widzę twój styl tzw. "dyskusji", w której będziesz mi na siłę udowadniać co ja sądzę itd. i nie widzę po prostu sensu w prowadzeniu konwersacji z osobnikami twojego pokroju.

pozdrowienia i życzę zdrowia
~illness

ocenił(a) film na 8

Nudny ok moge zrozumiec kogos znudzil ten film, koszmarny, hmm... no rzecz gustu mogl sie komus nie podobac (np gra aktorów, sceny erotyczne) to tez zrozumiałe ale banalny to ten film na pewno nie jest. W końcu porusza bardzo ważną sferę życia człowieka jaką jest małżeństwo, i to nie to piekne przepełnione miłością jak to zazwyczaj pokazują w filmach, ale autor ukazuje małżeństwo z problemami, ukazuje nam dramat, który w dzisiejszych czasach jest coraz bardziej powszechny. Niewiem dlaczego drogi użytkowniku ilybj stwierdziłeś, że film ten jest banalny.

hupcio

eh nieszczesliwe kobity co tak narzekacie na ten film, zebyscie chociaz mialy troche inteligencji ktora pozwolilaby Wam skupic sie na tym co przekazuje ten film... a jak sie nie ma to nie warto tracic czasu bo sie rozczarujecie to jest oczywiste