To chyba najważniejsze przesłanie tego filmu. Życie składa się z takich właśnie historii. Dzieją się obok nas, a czasami z nami w roli głównej. Miło wiedzieć że ktoś robi jeszcze takie filmy.
Również się z Tobą zgadzam. Mnie ujęło również to że Dean naprawdę ją kochał i chciał zrobić wszystko aby było lepiej, ale oni sami nie wiedzieli co mają zrobić aby było lepiej. Ja sama bym chciała mieć takiego kochającego męża, ale jak widać czasami życie ma inne plany... Film jak najbardziej polecam każdemu