plus side:
+ świetna Michelle Williams - dla niej samej warto obejrzeć, chociaż nie przebija Natali z Łabędzia
+ fajna piosenka (ta ich ulubiona oczywiście)
+ sceny pierwszej randki świetne i takie prawdziwe, każdy poczuje sentyment
i to chyba koniec plusów, które urzekają w tym filmie
minus side:
- historyjka jak z "środowego cyklu TVP", prosta, prawdziwa, jakich tysiące
- autor filmu bał się chyba pójść dalej, przecież najtrudniejszy moment w życiu bohaterki dopiero przed nią tj. rozpad rodziny i jej decyzje czego 'chce' (czemu autor nie pociągną tego dalej jak tak niby dobrze narysował jej postać?)
- we wcześniejszych tematach ktoś wspomniał o porównaniu do "Drogi do szczęścia", nie nie nie BV nie podchodzi pod takie wgłębienie sie w temat
plusów i minusów po równo wiec niby pięć ale z sentymentu do Michelle daje mocną szóstkę:D
hmm a moze to było założenie filmu.. wiesz zostawić to tak.. każdy widzi inne zakończenie..
ja na przykład myślę że się zejdą
(i jeszcze ta piosenka co jej zagrał o tym że sie najbardziej krzywdzi osoby które sie kocha.. myśle że ona miała tu znaczenie)
historia to historia, rozwiązanie podane przez reżysera nie musi byc jedynym wyjściem. Nie wiem czy oglądałaś "Drogę do szczęścia", tam Mendes(Yates) pokusił sie o doprowadzenie sprawy do końca, niestety tragicznego. I mimo, że rozwiązanie zaznaczyło jakąś drogę myślenia w naszej głowie, to sama istota problemu pozostała. A nawet Frank dzieki takiemu przebiegowi wypadków lepiej zrozumiał April. Czegoś takiego nie mamy w BV - Dean pozostał w niewiedzy i z pytaniem na ustach 'Ale co sie stało, co sie stało..?';)
Ja też myślę że jakoś to przetrwali.
koniecznie jeszcze raz musze robaczyc ten film(droga do szczęścia) może inaczej spojrzę na Ten film..
Mysle, ze sie nie zejda. Ze choc mysleli o Frankie ( bo dean byl z rozbitej rodziny, a Cindy miala patologie w domu) to obydwoje zdaja sobie w glebi srodka sprawe, ze te ich relacje bardziej by ja zniszczyly. Znacie moze tytul piosenki, ich wspolnej?
Starsznie ciezko mi sciagnac sciezke dzwiekowa do tego filmu, takze jakby ktos mial to bylybym wdzieczna :)
Ciekawa opinia.
Chociaż dla mnie cały film pokazywał, że ich związek był od początku nieporozumieniem. On był gnojkiem z nadmiernym poczuciem własnej wartości (strasznie irytująca postać) ona pewnie niegłupia za to z problemami natury psychologicznej. Tylko bardzo sprzyjające temu okoliczności sprawiły, że dziewczyna za niego wyszła, skończyło się tak jak musiało się skończyć.