Moja ulubiona scena to chyba wtedy gdy główni bohaterowie się poznali:) no i jeszcze końcowa scena w kuchni u rodziców Cindy, gdy Dean przekonuje ją żeby wszystko przemyślała, że się zmieni...bardzo przekonująco zagrał tą scenę Ryan..
A Wasza ulubiona scena ??
Mnie urzekła scena muzyczna - kiedy Dean śpiewa Cindy balladę, a ona do tego tańczy. Są wpatrzeni w siebie i jeszcze nie wiedzą, że słowa piosenki "You always hurt the one you love" wkrótce się ziszczą. W ogóle muzyka w tym filmie jest boska. Napisałam o tym trochę więcej na moim blogu, zapraszam serdecznie:
http://chodznafilm.blogspot.com/2012/10/subiektywny-przeglad-najlepszych-scen.ht ml