W każdym języku mamy sierpień, w polskim tytule... wrzesień :).
A film średni, w zasadzie nie wiadomo o czym. Ani rzewne melo, ani afirmacja czerpania garściami z życia do końca.
Raczej konwencjonalne filmidło o śmiertelnie chorym fotografie. Ta konwencja jest w tym przypadku kojąco - nie zasmucająca. Życie życie, miłość, która przychodzi w nieodpowiednim momencie, przyjaciele, którzy płaczą podczas robienia wspólnej fotografii, sporządzanie dla ojca instrukcji, jak obsługiwać magnetowid plus...
więcej