Cudowny film, ale myślę, że żeby lepiej go zrozumieć trzeba już znać wcześniejsze kino Sorrentino - Wielkie piękno, Młodego Papieża, Rękę Boga.
Mnóstwo odwołań do tego pierwszego filmu, np. w końcówce - Jep Gambardella wraca na wyspę i w ostatnich scenach wspomina swoją młodość. Tak samo jak główna bohaterka. Nawet kadry są niemal identyczne. Surrealizm postaci syna profesora - nawiązuje do surrealistycznej sceny z żyrafą (co jest umieszczone podobnie czasowo, też pod koniec). Obie sceny są scenami pożegnań. Jep uczestniczył w „spektaklu”, gdzie córka zamożnych ludzi jest zmuszana przed snobami do pokazu artystycznego; Partenope ogląda podobne show, w scenie pogodzenia zwaśnionych klanów, które zmuszają swoje dzieci w jeszcze bardziej groteskowy sposób. Wielkie piękno było opowieścią o Rzymie, Partenope jest opowieścią o Neapolu.