Pytanie retoryczne, bo po ocenach i średniej widzę jak taki gniot został wywindowany do super filmu. To jest jakiś Benny Hill, te przyśpieszenia są tragiczne, film serwuje groteskowo-głupawe poczucie humoru i jeszcze ten nietrafiony pomysł na początku z lektorem, jakbym jakiś dokumentalny film oglądał, tragedia. Ja nie wiem czy to zależy od tego kiedy się oglądało film, bo w tych czasach tego typu komedyjka jest po prostu słaba (już nie mówiąc o tym, że w ogóle dobrą komedię zobaczyć jest ciężko, same nieśmieszne dookoła), ludzie może z sentymentów dają takie wysokie noty, dla mnie jak coś jest słabe, to i sentymenty niewiele pomogą. Z komedii to Weekend At Bernie's jest jednym z niewielu lepszych i mimo że stary, bo w większości te stare są jakieś takie infantylne, a nowsze niekiedy nie lepiej.