Sorry,ale jak można ocenić ten film na 9/10 albo 10/10? Ocena 7.8? lol
Naprawdę brak słów :)
Niestety muszę się z tym zgodzić. Kiepsko rozwinięty wątek, w napięciu czekałem, aż coś się wreszcie rozkręci a tutaj koniec filmu. Mimo wszystko dobrze odwzorowany klimat LA i tamtejszej policji, ale z historią to na bakier. Mogli o wiele lepiej to zrealizować.
Chodziło o to w jaki sposób pokazywali te miasto, szkoda, że ludzie komentują a nawet nie pomyślą o co komuś może chodzić.
To miasto [grammar nazi mode on]. Film jest świetny, czego oczekiwałeś od fabuły? Więcej wybuchów itp.?
Jestem w stanie zrozumieć krytykę, nic nie jest idealne, ale można by jakoś uargumentować swoje pejoratywne wypowiedzi.
Ps. Akurat, niestety, gdybym nie pomyślał, to bym nie skomentował w ten sposób Twojej wypowiedzi. Pozdro.
"To" łączymy z rzeczownikami nijakimi w lp (to krzesło), "te" w formami niemęskoosobowymi lm (te krzesła).
Pozdrawiam wyjątkowo ciepło i serdecznie;]
Nie, nie chodzi o TE miasto. Niestety chyba lepiej się znam. Wydajesz się w porządku, więc nie chcę się kłócić. :)
Przepraszam z góry za tę sprzeczkę. :)
A jak można ocenić na 4? Nie wszystkie filmy muszą mieć tak rozbudowany i ambitny scenariusz jak Wojownicze Żółwie Ninja III...
Jeżeli nie zrozumiałeś ocen dla "Niekończącej się opowieści" czy "Wojownicych żółwi.." to twoja sprawa.Samo zaglądanie i szukanie moich dziwnych ocen jest słabe.
Dałem 4,bo film nie zasługuje na więcej.Kibicowałem tym złym,tak antypatyczni byli główni bohaterowie.
Ale ja naprawdę nie mam nic do Twoich ocen- o gustach się nie dyskutuje. Po prostu zszedłem na Twój poziom argumentacji.
Pozdrawiam,
Marcin
Nie, jest naprawdę zajebisty. Jesteś w błędzie. Nie wiem, jak można dać temu filmowi 4 i nadal uważać, że ma się jakiekolwiek resztki gustu.
To jest jeden z lepszych filmów tego gatunku jakie widziałem, a uwierz mi- widziałem wiele. Ode mnie 10/10 bez gadania.
Niestety ale muszę się zgodzić.Gdyby nie ta cała oprawa paradokumentu byłby film jak setki innych amerykańskich filmów o dzielnych strażakach,policjantach czy ratownikach,a tak to chociaż poziom patosu wylewający się z ekranu był do strawienia."Naturalne" aktorstwo-poziom 0 oprócz pary głównych aktorów tylko dzięki nim ode mnie naciągana 6. Jeśli ktoś daje 10/10 to niech obejrzy Miasto gniewu dla mnie to jest mistrz gatunku.
Miasto gniewu tez ma ode mnie bardzo wysoką ocenę i zdecydowanie zasługuje na nią. Jeśli o gatunkach mowa to nie uważam aby te dwa filmy akurat należały do tego samego... Oczywiście Miasto gniewu to dzieło samo w sobie i tak zrealizowane (zresztą za pomocą odpowiedniego budżetu). Natomiast tutaj mamy do czynienia z niskobudżetową i pseudo-naturalną grą aktorską, ale cały ten klimat, jednak cała ta kiczowata mgiełka wprowadza doskonały dla tego gatunku klimat.
Dla zainteresowanych podobną tematyką polecam serial "The Shield"
Fakt to nie jest do końca ten sam gatunek (chociaż thrillera to ja tu nie widzę raczej dramat kryminalny),ale oba te filmy poruszają tak podobne tematy ,że prawie od pierwszych minut miałam na myśli właśnie Miasto Gniewu (Ty nie miałeś takich skojarzeń?).Nawet oba rozgrywają się w Los Angeles.Dlatego je porównałam i podałam Miasto jako przykład filmu nie silącego się na pseudo-naturalność a jednocześnie człowiek ma wrażenie ,że nie ogląda aktorów tylko historię z życia normalnych ludzi,która pozostaje człowiekowi w głowie jeszcze długo po obejrzeniu. Tu chyba było właśnie takie zamierzenie ale nie wyszło głównie właśnie przez pseudo-naturalność większości aktorów .Czy była ona zamierzona śmiem wątpić .Patrząc na wyczyny pań Horn i Kendrick w innych filmach ,to według nich tak właśnie wygląda naturalne zachowanie.A właśnie, Anno dzięki ,że swoim szczerzeniem zębów zepsułaś mi kolejny film.
Z tymi gatunkami , chodziło mi o przeplatalność wątków w Crash, tutaj takiej nie ma.
ta moja 10 nie jest może obiektywna, może już dawno nie widziałem dobrego filmu a byłem go tak bardzo spragniony...
Natomiast Ty koleżanko nie dałaś jak do tej pory żadnej produkcji 10/10 nawet wspomnianemu Crash?!
Też kiedyś myślałem, że nie ma takiej produkcji, która zasługiwałaby na tak wysoką ocenę... ale zmieniłem zdanie - nigdy nie będzie filmu, który naprawdę na nią zasługuje- te stare dobre filmy nie mają tych efektów te nowe mają ich za dużo itd...
Dlatego jeśli coś ma 9 to u mnie 10 ;) a 1/10 to już musi być jakaś tragedia ;)
yyyy że co,że jak? Crash ma u mnie właśnie 10/10 podobnie jak 15 innych filmów,ponad 50 9/10 a jeśli chodzi o 1 to nie dałam żadnej bo nie jestem masochistką i filmów ,które mi wybitnie nie leżą po prostu nie oglądam więc nie mogę go ocenić jak wyłączam po kilkunastu minutach.Nie bardzo wiem skąd te zarzuty.
sorry , oczywiście, coś nie tak spojrzałem. my bad. Nie ma żadnych zarzutów. Do zobaczenia w innych dyskusjach mam nadzieję.