PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624792}

Bogowie ulicy

End of Watch
2012
7,7 144 tys. ocen
7,7 10 1 144156
7,2 52 krytyków
Bogowie ulicy
powrót do forum filmu Bogowie ulicy

Historia Ameryki nie odkrywa. Mamy tu dwóch stróżów prawa w nieprzychylnym i pragnącym im się dobrać do czterech liter otoczeniu. Mamy ich rozmowy mające wzbudzić naszą do nich sympatię. Mamy sceny z akcji w konwencji autentycznej relacji, w czym miały pomóc ujęcia "z ręki" oraz krótkie, dynamiczne ujęcia z interwencji. Te jednak wprowadzają tylko chaos w odbiorze, brak im logiki (raz jest ujęcie z oczu, raz "teledysk", wydaje się że występują w przypadkowych momentach). Wzajemne spostrzeżenia głównych bohaterów wymieniane podczas jazdy samochodem mnie osobiście irytowały zamiast wzbudzać moją sympatię. Mamy sceny z życia prywatnego naszych bohaterów, ale i tutaj ciężko mi się było do nich przekonać (no chyba że wzbudzić moją sympatię do kobiet policjantów miała "fachowa instrukcja" obsługi członka udzielana podczas ślubu). Rozumiem też że historia miała być dramatyczna, a na końcu wyciskać łzy. Niestety, bohaterowie mnie do siebie nie przekonali (i wcale nie mam tu na myśli aktorstwa), historia wydała mi się naciągana, ujęcia z ręki mnie nie porwały, a koniec filmu był bardzo przewidywalny (gdyby z taką pompą żegnano każdego poległego policjanta, to chyba nikt by nie miał czasu chodzić na patrole). Powstała wydmuszka, która starała się jechać na fali "Królów ulicy", lecz o ile tamten film podobał mi się nawet bardzo, to kolejne dzieło jego reżysera już mnie do siebie kompletnie nie przekonało. Ale sądząc po wielu pozytywnych opiniach moich znajomych, jestem z moimi poglądami odosobniony, więc możesz chyba dać mu szansę :)

ocenił(a) film na 3
krzysiek34_ol

Zgadzam się z twoją opinią. Ujęcia zręki to jest totalna klapa wprowadziło do filmu jeden wielki chaos. Nic mnie tak nie wkurzało jak policjent więcej uwagi skupia na filmowaniu niż interwencji. A gra Jake Gyllenhaala to więcej niż porażka.

ocenił(a) film na 4
neron4

Jego ciągle uśmiechnięta mina to mi pasował ale w (no właśnie, mam na końcu języka, horrorowy klimat z super kilerskim królikiem :))) , gdzie można było ją odbierać nawet jako tajemniczą (z racji osobowości bohatera). Kompletnie nietrafiona obsada roli, w pełni zgadzam (jego partner był nieco bardziej przekonujący). Dzięki za komentarz!

ocenił(a) film na 8
krzysiek34_ol

Prawdą jest też, że policjanci dojeżdżają do pracy z daleka, nigdy by w tej zakazanej dzielnicy nie zamieszkali. No i co z tego, że szefostwo na to pozwalało? Jakoś tak jest, że do szemranych latynoskich dzielnic trzeba ściągać z zewnątrz służby miejskie. To smutny obraz tych szemranych dzielnic zapewne zrozumiały dla Amerykanów, którym przyszło mieszkać w Los Angeles. Dla nas, Polaków nie musi być zrozumiały. Ale reżyser dał nam role policjantów w sam raz skrojone na miarę absolwentów polskich szkół. Są tacy sami, jak niektórzy bohaterowie serialu Matura to bzdura. Powiem więcej - są nasi. I doceń ten fakt. Czekaj na czas, gdy do polskiej policji zaczną przyjmować Ukraińców. Wtedy zrozumiesz Bogów ulicy.

ocenił(a) film na 4
Beel

Z racji czasu który upłynął od seansu, nie będę wdawał się w polemikę na jego temat. Film, tak jak go zrozumiałem, opisałem. A co będzie w przyszłości, kto to wie ...

ocenił(a) film na 8
krzysiek34_ol

A co tu rozumieć? Nie chodzi o rozumienie prostych chłopków-policjantów. Ja nie rozumiem tych chłopków, którzy trzymają swoje rodziny z dala od dzielnic upadłych. Są tacy i takich się widzi na ulicach dużych amerykańskich miast. Wystarczy, że oglądałem film, stąd moja wiedza, że Taylor ma do pracy godzinę samochodem. A Ty filmu nie oglądałeś i niby go zrozumiałeś. Kiedyś podejdzie policjant i zapyta Що ти робиш з цією машиною? Też nic nie zrozumiesz i wrócisz do Bogów ulicy

ocenił(a) film na 4
Beel

.... Aha ....