Chociaż sposób robienia filmów na zasadzie found footage zmontowany z różnych kamer, jest bez sensu. Kronika też tak miała. Ujęcia z kamer, do których nikt nigdy by nie dotarł. No bo jak zdobyli to ujęcie z obserwacji kartelu w Meksyku? Przecież CIA by im nie dało... ściema jak nic.
Zgadzam się. Owe ujęcia z różnych kamer psują odbiór filmu. Może jednak niektórzy lubią taki montaż.
Tylko, że ujęcia z ręki są tylko dodatkiem. Nie jest zmontowany obraz wyłącznie z kamer. Przecież w wielu scenach jest parę osób, jedna ma kamerę a zdjęcia są z 4 różnych miejsc... W Kronice było inaczej - tam wykorzystywano ujęcia z kamer przemysłowych i kamery głównego bohatera.