Miasto przedstawione w filmie to jakaś strefa wojny.Bez kamizelki kuloodpornej,20 zapasowych magazynków nie ma się co ruszać po zakupy do sklepu po drugiej stronie ulicy.
Trudno się dziwić, historia dzieje się w kraju gdzie każdy może mieć broń palną, a jednocześnie dzieje się w dzielnicy czarnych. Czytałem kiedyś jakiś ogólny raport z USA na jakiejś stronie. Choć tylko 12% Amerykanów to czarni, o tyle aż ponad 40 procent wszystkich przestępstw w tym kraju to sprawka czarnych. Rząd próbuje od lat uporać się z czarnymi, ale różnice społeczne w tym kraju są ogromne. Czarna rodzina ma średnio dochodu rocznie 30K$ biała 300K$. Tutaj muszą być tarcia, niezgoda.