Dorzucając swoje 3 grosze.
Filmu nie oceniam bo wytrzymałem tylko 45 min.
Ale tą cześć filmu mogę skrytykować:
1. Lukrowani policjanci.
2. Groteskowi gangsterzy.
3. Fabuła? - chyba brak.
4. Obejrzałem ruchome obrazki przedstawiające luźno powiązane ze sobą zdarzenia w stylu "W-11" Albo "Uwaga pirat"
Nie wiem jak można się tym czymś zachwycać.
Dobrze, że w punkcie 3 dopisałeś 'chyba' bo inaczej byłoby śmieszne pisać o braku fabuły po obejrzeniu 45 minut filmu. Niemniej film został nakręcony w specyficzny sposób, który nie każdemu musi przypaść do gustu. Moim zdaniem to jeden z najlepszych filmów ostatnich lat. Między innymi dlatego, że łamie konwencję i pokazuje coś, czego nie dostajemy na co dzień - próbę rekonstrukcji prawdziwej pracy policjantów. Komuś przywiązanemu do tradycyjnego modelu fabuły rzeczywiście może być ciężko strawić ten film.
No cóż.... Sęk w tym... że te obrazki nie wyglądają przekonująco i realistycznie co do "prawdziwej pracy policjantów" przeciwnie wygląda to raczej na lukrowaną propagandę i leży daleko od takich filmów jak "Dzień próby" czy choćby "Królowie ulicy".
Film tak wysoko oceniany powinien przyklejać oczy do ekranu ... a mnie akurat odrzuca.
Może i masz jakąś rację, nie wnikam. Mnie razi fakt, że oceniasz, a nie dotrwałeś do końca, to trochę bez sensu. Ale nie chcę polemizować, każdy ma prawo do własnej opinii. :)
Z zarzutami 1. i 2. się zgadzam, ale ten 1. wynika chyba z zamysłu twórców filmu - miał on być laurką dla policji. Ale właściwie czemu by ich nie przedstawić od dobrej strony? Bardziej przeszkadzało mi, jak przedstawiono gangsterów, bo wydaje mi się to kompletnie nierealistyczne. Po pierwsze, zrobiono z nich idiotów, którzy nie potrafią się nawet komunikować, po drugie - postawiono na zupełną dehumanizację, zapewne dla większego kontrastu z policją.
"Ale właściwie czemu by ich nie przedstawić od dobrej strony?"
Z tego zdania wynika, że według Ciebie w Stanach nie ma dobrych policjantów. A skoro to film, to można ich pokazać od dobrej strony.