Zawiodłem się trochę. Taki "Rec" o policjantach. W sumie, to co jest najsłabsze w tym filmie, to scenariusz i to jest z lekka dziwne, bo za ten element odpowiada reżyser - scenarzysta jak by nie patrzeć (także więc scenariuszowo patrząc) bardzo dobrego "Dnia próby". Scenariusz, znaczy jego warstwa dramatyczna & przesłanie leżą moim zdaniem. Goście latają z kamerą, inni za nimi latają z równie trzęsącą się kamerą (co więcej, z kamerką latają chyba wszyscy, bo też gangi i wszystko filmują - Ameryka zwariowała) i pokazują "jak wygląda dzień policjanta". I to by był w sumie cały scenariusz, jednakże ponad to dostajemy również mdłą i łzawą historyjkę o policjantach, którzy są fajni goście, mają rodziny, ciężko pracują i czasem giną.
Niemniej, sceny nie są złe, a dialogi najgorsze, jest też trochę strzelaniny i bad-guje i bad-gujki wzbudzający najprawdziwszą grozę robią za emocje, które powinny płynąć z opowieści.
Takie tam. 100% kino policyjne (kto nie marzył nigdy o tym, aby zostać policjantem lub strażakiem ręka do góry!). 6,5/10 mogę dać. Źle się nie ogląda, ale nie widzę w tym "nowatorskim" stylu filmowania a'la "reality cops" nic oryginalnego, a zakończenie/przesłanie jest rozczarowujące na maksa.