Z oceną na filmwebie. Taka wysoka ocena ... mnie w ogóle nie porwał ten film. Z różnych względów. Lecz podejrzewam dlaczego mógł się podobać: strzelaniny, broń, gangsterka, bluzgi, pogaduchy życiowe, życie gliniarzy, przyjaźń gliniarzy ich żarciki, heheszki i gagi mogły się podobać. W moim odczuciu tyle było w tym filmie do zobaczenia, chaotyczna praca kamery ( wiem, że to specjalnie miało być), bardzo mi się nie podobała, męczy oko i w dużej mierze zakłóca skupienie się na fabule, której tutaj też jak na lekarstwo. Dla mnie banał, treści z rozmów wręcz kiczowate, a te rozmówki o małżeństwie i innych pierdołach naiwne, którymi jednak niektórzy się strasznie zachwycają. Dla mnie obraz płytki, nie specjalnie zajmujący, mało w nim spójności w większości opiera się na rozmówkach w samochodzie między partnerami policyjnymi i samymi akcjami:koka, handel ludźmi i mafijne porachunki z tragiczną śmiercią w tle. Tyle, a może dla niektórych aż tyle.