oglądając ten film , przypomina mi sie drogówka , która byla przynajmniej o 2 gwiazdki lepsza od tego.
Mam podobne wrażenie. Natomiast to jednak zupełne inne realia, dlatego "Drogówka" wydaje nam się lepsza.
Drogówka lepsza ? Dobre sobie. W Polsce wszystko mam gorsze, a policja jest generalnie od wlepiania mandatów ;) Tam nastawieni są na coś innego, jak kto woli.
Po pierwsze mówiłem o filmach, a nie porównywałem policję w tych dwóch różnych krajach, czego nie potrafisz zrozumieć. Po drugie nie wiem czy jednak nie wolę polskiej policji, gdzie występuje "czynnik ludzki", niż maszyny, literalnie stosujące się do przepisów prawa. To jest jednak inny temat i nie ma sensu o tym zaczynać dyskusji.
Tyle, że ten "czynnik ludzki" objawia się we właściwie samych negatywnych zjawiskach.
Miałam do czynienia kilka razy z polską policją i hm.... 30% z naszej drużyny strzegącej prawa jest prawymi ludźmi samymi przestrzegającymi przepisów. Reszta to banda debili, nadużywająca swoich praw. Taka prawda.
Jest tak, ponieważ oni sami nie wierzą w nasze pełne absurdów prawo. Oczywiście mówię o inteligentniejszych i myślących jednostkach. Nadużycia są i będą, nie da się tego w całości zlikwidować.
No nasze prawo to jest syf na kółkach co porusza się po wyboistej drodze, jednak to nie usprawiedliwia policji. Nadużycia jak najbardziej zdarzają się i będą zawsze, w każdym zawodzie, ale w takim natężeniu jak właśnie przez polskich policjantów, to jest po prostu bajka. Nie wiem jak jest w innych krajach. Do tego przyznam, że nie orientuję się jak jest teraz, ale długo (o ile nie do tej pory) wystarczyło mieć skończone liceum bez matury, aby ktoś był w policji na takich szczeblach (co właśnie przeciętny obywatel ma z nimi do czynienia). Wiem, że matura, też nie świadczy o niczym, ale jest pewnego rodzaju jednak selekcją i naprawdę tępa osoba jej raczej nie ogarnie. U mnie w rodzinnym mieście policjantami zostają chłopcy, co wcześniej jeździli na ustawki, fakt faktem nigdy nie zostali złapani, więc nie byli karani, do pracy się dostali, bo sprawności fizyczne zaliczyli a teraz swoim dawnych kumpli chronią, natomiast wrogów traktują "odpowiednio" przy każdej okazji. Dyskusja jest praktycznie niemożliwa, sama kiedyś składałam zeznania, nie dość, że policjant nie znał znaczenia co niektórych słów i ich pisowni to pechem trafił na takiego samego laika i dysortografika przy biurku obok. Kiedy dzwonisz do szanownej policji, gdyż napadnięto Twojego znajomego i dotkliwie go pobito policja się potrafi nie zjawić lub dopiero po 3849235 minutach, natomiast na za głośną imprezę studencką się dosłownie teleportują i wlepia mandacik 250 pln :) Nigdy ich nie ma tam gdzie przemoc, kradzież, napad.....natomiast aż się roi jak chce ktoś wypić piwo pod klatką :) to jest po prostu cudowne i nieocenione. Zdarzają się normalni, w porządku, z głową na karku. Niestety znacznie rzadziej niż ten drugi typ. Na świecie chodzi dużo naprawdę ludzkich "szumowin", którzy powinni siedzieć za niejedno w więzieniu, wiem, że to luki prawne pozwalają im spacerować wśród naszych bliskich, jednak policja też nie jest bez winy. Zamiast zająć się prawdziwymi gangsterami zawijają na dołek pijanych dzieciaków, co potem z wyrokami łażą za np kradzież i niszczenie mienia, bo bawili się wózek z tesco - dziecinny wybryk, głupi jakże, ale potem nauczka na całe życie, jednak zamiast owych delikwentów pouczyć do aresztu zabiorą - a nie muszą. Natomiast zapewne dwie ulice dalej ktoś kogoś może dźgać nożem. Prawo, prawem, ale policjanci sami powinni wiedzieć na czym się skupić, jak dbać o porządek, co jest ważne i co najważniejsze edukować ich bardziej :) i prawdziwe testy psychologiczne, które wykluczą socjopatów.
Zachowanie policjanta zależy od tego w jakim środowisku pracuje. Można chociażby porównać polską nonszalancję z podejściem do zatrzymanego samochodu (+salut oczyiście ;)) do amerykańskiego z ręką na przeładowanej klamce w kaburze. Zdecydowane działanie to skuteczna metoda na pozostanie przy życiu ;].