już mi się wydawało, że po napisach końcowych zobaczę: "sponsorowano przez wydział policji LA" ;)
Postacie są baaardzo spłycone, można by powiedzieć że są komiksowe, ponieważ posiadają jedną i tę samą twarz. Jest to wada tego filmu, jednak dobrze że powstał, nieźle ukazuje realia panujące w kalifornijskiej (i nie tylko) policji ;)
kartele istnieją. w czeluściach internetu można znaleźć różne filmy z egzekucji, gdzie ludziom odcina się na żywca nogi ręce i głowy. to niestety nie jest fikcją.
akurat nie chodziło mi o istnienie na tym świecie przemocy, przestępstwa i śmierci, bo w to nie wątpię. tylko właśnie o tą " twarz" pozytywnych bohaterów-policjantów.
Rzeczywiście bohaterowie mieli zbyt przerysowane komiksowe osobowości super-bohaterów, nie wiem czy to kwestia wątku pożarem, ale myślę że film wypadłby lepiej bez tego ;)
i jeszcze scena, w której zaskarbił sobie szacunek lokalnego bandyty, bo postanowił z nim walczyć "jak mężczyzna z mężczyzną" wręcz i wygrał. no błagam...:)