film schematyczny, amerykańscy gliniarze wychwaleni pod niebiosa, metaforyczne wskakiwanie w płonący budynek ratując małe dzieci, powielanie schematów jakich wiele w amerykańskich filmach. Generalnie USA są zajebiste, chronią obywateli, policjanci na straży bezpieczeństwa, nie żreją pączków, ratują świat, idealno-nierealny, utopijny kraj bohaterów i ofiar. Końcówka pokazała to czym był przesiąknięty cały film- czyli nierówności społeczne - biali kontra reszta świata i co? dziwnym trafem przeżyje biały. Bo takie są Stany! Ludzie załatwiać wizy bo z takimi policjantami w Ameryce nam nic nie grozi! Chwała im! Boże pobłogosław Amerykę!!!!
A wg. mnie właśnie odróżnia się od innych amerykańskich filmów o policjantach i jest wyjątkowo mało schematów dla typowych tego rodzaju produkcji. Sporo juz było filmów o skorumpowanych , złych gliniarzach więc powstał film o dobrych - proste. Nie doszukiwałbym się tu żadnej propagandy, może ciężko w to uwierzyć ( zwłaszcza po obejrzeniu Dnia Próby lub Policji) ale uczciwi policanci także pracują w LA.
Poza tym zauważ, że metody przez nich stosowane nie były, eufemistycznie mówiąc, standardowe.
Nie uważam żeby film był schematyczny, ale to chyba kwestia definicji, natomiast chciałem się odnieść do tej całej sielanki policyjnej, którą opisujesz. Polecam ważną scenę - w 18 min. filmu oficer Van Hauser podjeżdża do naszych bohaterów i zwierza im się, jak to pięknie i kolorowo jest u nich w policji w L.A. Obejrzyj sobie!
A film jest o dwóch którzy się świetnie dobrali pod względem światopoglądu, idei, moralności i humoru.
Chyba masz po prostu jakieś uprzedzenia.
Uwaga ! Treść posta może zawierać elementy zdradzające wydarzenia z filmu.
Zgadzam się w stu procentach. Ogólnie warty obejrzenia film. Ciekawa konwencja filmu, Dobre wykonanie. Gra aktorów na wysokim poziomie - ukazane prawdziwe emocje, nie ma przepychu niepotrzebnych słodkich powiedzonek - jest tak jak być powinno. Poza tym bardzo solidne dialogi, szczególnie te przepychanki słowne głównych bohaterów w trakcie jazdy. Wulgarny język, i tutaj wtrącenie - America Ferrera, czyli aktorka, który przede wszystkim kojarzona jest z roli Betty z serialu "Brzydula Betty". Co za tym idzie - jest to potwierdzenie słów o grze aktorów, Ferrera według mnie (mimo,że jest to drugoplanowa postać) potrafiła odnaleźć się w roli względnie twardej policjantki, będąc kojarzoną głównie z przesłodzonym serialem. Role Michaela Peña i Jakea Gyllenhaal bardzo dobre - tak jak Kuba_82 napisał, mieszanka światopoglądu, idei, humoru i wartości.
Jeszcze jedno, nawiązanie do wypowiedzi KATfix - co roku w Stanach ginie mnóstwo policjantów, dlatego i w filmie było pokazane moim zdaniem, chociaż i tak w małym stopniu, z czym przychodzi im się zmierzyć. Były momenty szczęśliwe i te nieszczęśliwe. Więc nie przesadzajmy z tą bohaterską postawą, weźmy pod uwagę inne kwestie - awans, stąd te dociekliwości na "własną rękę". Ilu policjantom uda się zobaczyć w czasie swojej "kariery" tyle rzeczy ile udało się zobaczyć bohaterom tego filmu? W filmie jest dosadnie powiedziane, że inni przez całe życie nie zobaczą tego co policjanci tego filmu przez te kilka akcji. Dlatego właśnie akcja skupia się na tych policjantach, nieprzypadkowo, tak? Akcja mogła skupić się np. na policjancie Van Hauser i jego partnerce. Jeżeli ktoś uważnie oglądał, widać nawet w końcowych scenach obawę Janet o prawdopodobieństwie utraty męża. Dosłownie jeden kadr pokazuje jej przerażenie.
Co oznacza nierówność społeczna? Przecież największe i najniebezpieczniejsze grupy to właśnie te wywodzące się z kartelu, którym rządzą Meksykanie i Afroamerykanie. Poczytaj dla przykładu o Ciudad Juarez. Łatwo wywnioskować skąd to samo dzieje się w USA. Czy film obraża Afroamerykanów bądź Meksykanów zasiadających na wysokich stanowiskach? Nie.
I akurat ci policjanci nie jedzą pączków. A powinni ?
Weźmy pod uwagę, że to jest film, a film nigdy nie będzie odwzorowywał rzeczywistości. Jeżeli ktoś chce obejrzeć prawdziwy film o policjantach to proszę poszukać na youtube bądź gdziekolwiek fragmentów z akcji policyjnych.
Według mnie, jeden z najlepszych filmów traktujących o policji. Uważam, że najdobitniej, z dotychczasowych filmów, pokazuje rzeczywistość policyjną.
To moja opinia, nikt nie musi się zgodzić z tym co wyżej napisałem!
Pozdrawiam.
Wtrącenie= Czy film obraża Afroamerykanów bądź Meksykanów zasiadających na wysokich stanowiskach? Nie. W sumie tak jak wszędzie tak i w tej sferze szerzy się korupcja. Co najwyżej może uderzać normalnych w naszym mniemaniu ludzi. Ale tak jest zawsze i wszędzie. Tak jak nam za granicą rodacy potrafią przynieść hańbę, tak się to ma również z innymi narodowościami. I zawsze ogółowi się dostaje, czy tego chcemy czy nie chcemy.
Poza tym wymienienie segmentów z filmu to żadna argumentacja.(...)