Do połowy to naprawdę dobre kino bardzo ciekawe ale tylko do połowy. Japońskie społeczeństwo zbiorowo ma głębokie problemy psychiczne wynika z tego filmu. Pominę ich kłanianie się bo to jest relikt kultury. Z trudem się ogląda film gdzie maszynistka ma coś nie halo z banią salutując po każdej czynności i w zasadzie każdy pasażer wykazuje jakaś socjopacje. Na końcu dowiadujemy się że EMO z pokolenia Z zbudowało wysoce techniczną bombę która w dodatku komunikuje sie z rozrusznikiem :). Czyli chce niby sie zabić ale jak dla mnie chce zwyczajnie zwrócić na siebie uwagę. Na końcu policjant próbuje ją bronić ze padła ofiarą dorosłego - pytanie ile miała lat ale wyglądała na spokojne 18 l a wiec nonsensowna rozmowa.
I teraz wróćmy do Polski :) - w PKP nie udałoby sie zainstalować takiej bomby bo wybuch nastąpiłby juz chwile po starce xD. Musiałby być na jakieś 50/60 max a wiec łatwiejsza ewakuacja :). Chociaz tutaj pasowałoby bardziej że nie moze się spóźnić xD xD xD
to jest zajebisty pomysł na scenariusz: Złoczyńca montuje bombe w kilku pociągach i nie mowi jakich - te które się spoźnią wybuchają. ostatecznie ktoś wpada na pomysł żeby jeździły bez pasazerów i nie zatrzymywały sięna stacjach.
Zanim ocenisz takie zachowania jak salutowanie czy wskazywanie palcem w japońskim filmie, warto wiedzieć, że to nie jest "dziwactwo", tylko element oficjalnych procedur bezpieczeństwa na japońskiej kolei.
Technika "pointing and calling" (shisa kanko) została wprowadzona w Japonii ponad 100 lat temu, by minimalizować błędy ludzkie w pracy operacyjnej. Głośne werbalizowanie i wskazywanie każdego działania aktywuje więcej zmysłów, co znacząco zwiększa koncentrację i zmniejsza liczbę pomyłek nawet o 85%.
To świadome, wyuczone zachowanie, a nie objaw psychicznych problemów. W rzeczywistości jest to dowód na wysoką kulturę pracy i poważne podejście do bezpieczeństwa pasażerów.
Co do samego filmu – zgadzam się, że niektóre motywy fabularne mogą wydawać się przesadzone czy infantylne szczególnie sposób przedstawienia młodej sprawczyni.
Dziękuje za informację.... Człowiek się ciągle czegoś uczy. Wiem tylko ze słyną z przepracowywania się na śmierć i kłaniania się w ramach przeprosin. Akurat w PL by się to przydało. Serdecznie pozdrawiam...