Wybrałem się do kina nic o nim nie wiedząc i było w porządku. Momentami zaskakujący, jednak niektóre sceny były do przewidzenia. Penelope Cruz średnio pasowała mi do roli filmowej reżyserki. Oceniam 6/10 ale drugi raz bym nie obejrzał.
No coś Ty, Pelenope w roli szurniętej Loli była świetna.
Zdecydowanie też nie wrócę do tej pozycji. Momentami znudzenie sięgało zenitu.
Zgadzam się, że wszystkie kluczowe sceny było do przewidzenia, co zresztą udało mi się zrobić. S P O I L E R I rak, i kontra z raka, i głaz, i to do czego są potrzebne nagrody, i zabójstwo, i most, i wybudzenie... i coś jeszcze pominąłem....