na sobotni wieczór.Właśnie skończyłem oglądać i od początku do końca robiłem to z
przyjemnością. Trochę sportu, trochę "walki o przetrwanie" w świecie biznesu, watek romantyczny
i tragiczny. No a przede wszystkim fajny obraz Australii zachodniej z lat 70.
Tak optymistycznego filmu dawno nie ogladałem,można się w tym klimacie wręcz zadurzyć.