6,3 456  ocen
6,3 10 1 456
Brannigan
powrót do forum filmu Brannigan

więcej niż ostatnią jedną trzecią filmu, więc nie oceniam, ale to, co zobaczyłem podobało mi się, a najbardziej skojarzenia, jakie narzucały się, gdy się widziało Johna Wayne'a, kowboja dopiero co ściągnietego z konia i wrzuconego do samolotu do Londynu. ...Ach, te jego dziwnie ociężałe ruchy i ciosy, które sprawiają, że czujesz, jakbyś sam dostał fangę w twarz... ta jego jakby wystrugana z ciężkiego, akacjowego drewna sylwetka, tak harmonizująca z drewnianymi miasteczkami Dzikiego Zachodu, a tu z szafami, stołami, oknami... z sztangą ołowiano-stalowego industrialnego krajobrazu zza okna... Te asocjacje wprawiły mnie w przekorny i żartobliwy nastrój (zachichotałem, gdy zobaczyłem typowe dla westernu wahadłowe drzwiczki do knajpy), no a reszty dopełnił świadomie serwowany przez reżysera humor, np.bijatyk.

I aktorzy grali z takim nerwem, jakby mieli wszczepione na czas filmu prywatne bateryjki dopalaczowe. To efekt dobrego zgrania aktorów wokół koncepcji filmu, że ma być nie tak, jak w "Brudnym Harrym" lub w "Francuskim łączniku", że bardziej błazeńsko.

ocenił(a) film na 8
Wydmin

I teraz, 29 XII 21 r. obejrzałem całość, tak dobrą jak wspomniana 1/3 filmu. Na uwagę zasługiwały liczne ujęcia Londynu połowy l.70., mające pewną wartość dokumentalną. A przy ocenie takich filmów warto wziąć pod uwagę, że pewne chwyty były potem przejęte przez dziesiątki, setki innych filmów i dziś nie są one dla nas twórcze, nawet bywają przewidywalne. Jednak inne wartości, czasem nieobecne w dzisiejszej kinematografii, jak muzyka, mogą zadziałać odświeżająco. W tym filmie widac było także sporą inwencję operatora i montażysty.

ocenił(a) film na 7
Wydmin

Cieszę się, że obejrzałeś;-)