Przez pomyłkę wypożyczyłam część 2., zamiast 1. Ale po 'jedynkę' już raczej nie sięgnę. "Brat 2", wychwalany przez forumowiczów, dłużył mi się, irytował i nudził. Irytację potęgowało wrażenie chaosu i niezdecydowania co do tonacji, w jakiej twórcy chcieli ten film utrzymać. Ani to porządna sensacja, ani czarna komedia. Niewiadomoco. Wyraźna jest (niby podawana z przymrużeniem oka) apoteoza Rosji i deprecjacja wszystkiego poza nią, ze szczególnym uwzględnieniem "durnego" Zachodu, który tylko we własnych oczach jest potęgą, ale my, Rosjanie, i tak wiemy swoje. Byłoby to może nawet do pewnego stopnia urocze, gdyby nie tak nachalnie forsowane.
Trudno mi też darzyć sympatią Daniłę, gdy bez pardonu strzela po drodze do nieuwikłanych bezpośrednio w sprawę ludzi, którzy akurat mieli pecha znaleźć się w pobliżu. Nie widzę tu podobieństw do zimnych tarantinowskich drani, których lubiło się niejako wbrew sobie. "Brat 2" to nieudana próba podrobienia stylu Guya Ritchie, co zakrawa na ironię, zważywszy na wymowę filmu, sugerującą wyższość kultury rosyjskiej nad zachodnią.
Brat 2 to kontynuacja 1 części, jeżeli skleić je do kupy to wyszedł by jeden długi film i dlatego ciężko jest ocenić drugą część kiedy nie wie się co działo się z bohaterami w części 1, to tak jakby obejrzeć tylko pół filmu.
W części pierwszej Rosia pokazana jest w całkiem innym świetle niż w drugiej, biedy uzależnień i przemocy, Danił po powrocie z wojska zostaje płatnym zabujcą na zleceniu swojego brata dzięki czemu udaje mu się wyrwać z rynsztoka.
Druga część pokazuje już inny świat Danił ma pieniądze mieszka w Moskwie i wszystko pokazane jest w zupełnie innym świetle.
Dlatego polecam obejrzeć obie części jedna po drugiej i dopiero wtedy ocenić film jako całość.
Napisałaś "nieudana próba podrobienia stylu Guya Ritchie". Zwróć uwagę na daty premier filmów Bałabanowa i Ritchiego. W momencie kiedy do kin wchodziła pierwsza część "Brata" Ritchie miał na swoim koncie jedynie samotną krótkometrażówkę. "Porachunki" ujrzały światło dzienne ponad rok później, a "Brat 2" wyprzedził o trzy miesiące "Przekręt". W tej sytuacji postawiona przez Ciebie teza nie może być prawdziwa.
Pozdrawiam.