Mi się podobał, lubię amerykańskie kino w tym stylu. Historia odrobinę tragiczna, podszyta patosem ale pokazuje ile naprawdę jest patriotyzmu, honoru i innych pierdół podczas prawdziwej wojny - zero. Film może odrobinę stronniczy ale też nie pominął zbrodni dokonywanych przez obie strony konfliktu.
Jeden minus - od trzęsącej się kamery przy scenach akcji można dostać ataku epilepsji XD
Zero patriotyzmu i honoru w prawdziwej wojnie? A polskie powstania, kosciuszkowskie, wielkopolskie, śląskie, listopadowe, styczniowe, warszawskie. Stary nie zawsze tak jest, to zależy o co się walczy. Są wojny w których ludzie naprawdę nie chcą walczyć bo interes w tych wojnach mają jedynie ich władcy (I wojna światowa, wojna koreańska, siedmioletnia) i w tym przypadku masz rację ale są też takie wojny w których żołnierze naprawdę widzą cel i sens swej walki i wtedy takie wojny aż kupią patriotyzm i honorem.