Braterstwo broni

Tae-geug-ki Hwi-nal-ri-myeo
2004
7,8 14 tys. ocen
7,8 10 1 13902
6,0 3 krytyków
Braterstwo broni
powrót do forum filmu Braterstwo broni

Od wielu lat jestem wielbicielem kina koreańskiego. Miałem niedawno wielką przyjemność obejrzeć ów film, nadal pozostaję pod wrażeniem ogromnej realistyczności i drmatyzmu. Zwykle tak jest, że tylko naród mjący na kartach swej historii pewne wydarzenia, jest w stanie zrealizoswac doskonały film na ich podstawie. Dlatego też uważam, że ta produkcja w sposób genialny, dosłowny, momentami przerażający ukazuje historię konfliktu w Korei. Tylko państwa, które rzeczywiście uczestniczyły w wydarzeniach są wstanie w tak dosłowny sposób przedstawić swą historię. To wspomnienia opowiadane przez wcześniejsze pokolenie, przekazywane dzieciom i wnukom, zakorzeniają się w świadomości narodu. I to one powodują realizm, dosłowność i wiarygodność filmu. Najlepszym przykładem mogą być niektóre filmy, kręcone przez USA, a dotyczące np. Holokaustu. Większość z nich jest absolutnie ponaciągana i brakuje w nich profesjonalizmu (z wyjątkiem "Listy Schindlera").
Zastanówmy się, jak wyglądałby western nakręcony przez Niemców, Włochów, Anglików czy Polaków? Zabrakłoby w nim tzw. ducha historii, ponieważ wydarzenia przedstawiane w filmie byłyby zupełnie obce twórcom.

Dlatego "Braterstwo broni", jako film koreański, mówiący o wydarzeniach w Korei, jest perełką wśród filmów o tej tematyce, ponieważ realizował go kraj, który przeżył owe wydarzenia, a ziemie w nim usłane sa zapomnianymi, anonimowymi mogiłami. Rzeczywiście, na temat owego konfliktu polityczno-zbrojnego filmy kręca także Amerykanie, byli obecni na miejscu, ale jako obcy. Sojusznicy i wrogowie, a jednocześnie nadal jako obcy ludzie, z obcej kulruty, którzy nie mieli wiele wspólnego z rzeszą rdzennych mieszkańców tamtego rejonu. -Zastanówmy się więc, jak wyglądałby film o Iraku, o tamtejszej wojnie, kręcony przez Polaków -sojuszników i najeźdźców w jednej osobie. Dlatego wnioskuję, że nawet filmy amerykańskie, opowiadające historię Korei mają pewną wadę, wynikającą z sytuacji USA w tamtym okresie. Oni na własnej skorze nie przeżyli tego, co przeżywali cywile, im nie podpalano domów, nie wyżynano rodzin. Nie zmuszano do bratobójczej walki.
Dlatego też, film ten zasługuje na szczególną uwagę, ze względu na swą rzetelność przedstawionego obrazu. Poza tym doskonała gra aktorska, ogromny realizm, sceny wzruszające nawet twardzieli, doskonała muzyka i groza sytuacji.

10/10.