Czytałem różne opinie na tym forum i zastanawiałem się dlaczego niektóre są tak mocno sprzeczne. Osobiście uważam, że film jest rewelacyjny, tylko niektórzy oglądając go, są nastawieni na coś innego, dlatego zawiedli się. Najważniejsze, aby uzmysłowić sobie, że nie jest to film o wojnie, która była w Korei, lecz „ludzki dramat”. Jeżeli ktoś oczekuje jakiejś „wojennej historyjki”, zawiedzie się i przyłączy do grona osób ganiących go za brak ciekawej fabuły, niespójność akcji, itp. Pierwsze ujęcia filmu pokazujące czasy współczesne doskonale pokazują co jest tematem filmu: jakiś wątek z życia „danego człowieka”, w tym przypadku dwóch braci, gdzie starszy z nich „pucybut” kochając braterską miłością drugiego brata, który jest nadzieją rodziny na „wybicie się gdzieś wyżej” robi wszystko aby go ochronić przed śmiercią. Warunki w których się znaleźli, nie są jednak normalne i autorzy doskonale je pokazują. Sceny batalistyczne wykonano na bardzo wysokim poziomie, które doskonale oddają panującą tam rzeczywistość. Gdy przy pierwszym ataku pokazanym w filmie zostali oni ostrzelani w okopach, nie wiedziałem co się dzieje, kamera się trzęsła, kule i odłamki były wszędzie i leciały chyba z każdej strony, aktorów nie dało się odróżnić. W pierwszym momencie denerwowało mnie to, że nie wiem o co chodzi, kto został ranny, a kto nie. Potem jednak zrozumiałem, że ta scena doskonale oddaje treść filmu, gdzie nasi bohaterowie, którzy znaleźli się w tym miejscu również nie wiedzieli „co się dzieje”, gdzie się ukryć, gdzie agresora atakować, itd. Podobnych scen wojennych jest bardzo dużo, ale nie możemy tutaj dopatrywać się ich spójności, gdyż ta wojna nie jest tematem tego filmu. Wojna ta jest jedynie tłem do pokazania zmian psychicznych, które dokonują się u pokazanych braci. Wprawdzie to „tło” jest pokazane w bardzo dużym natężeniu, mocno i wyraźnie, że widz mimowolnie doszukuje się jakiegoś wojennego tematu i treści filmu, to mimo wszystko jest to jedynie tło ludzkiego dramatu.