zadko kiedy nie zgadzam sie z opiniami innych forumowiczow, ale w przypadku Brazil nie rozumiem tak wysokich ocen. byc moze dlatego, ze nie przepadam za brytyjskim poczuciem humoru zwlaszcza z lat '80, ale w szczegolnosci drazni mnie wizja przyszlosci. tak jak w przypadku mechanicznej pomaranczy kubrick'a jeszcze tak bardzo mnie to nie razilo tak tutaj czasami nie mialem ochoty patrzec sie na ekran. scenografia moze i odpowiednia, ale nie podobala mi sie ani przez chwile. film nadrabia glownie dobrze zagranymi rolami glownie boba hoskins'a i de niro i dobra, ale nie rewelacyjna muzyka kamen'a. sama historia opowiedziana w filmie tez potrafi zanudzic nie jednego widza. przed ogladnieciem brazil nastawialem sie na film w klimacie pomaranczy albo 1984, niestety zawiodlem sie
mam nadzieje, ze nie zostane wybluzgany od jebnietych gimnazjalistow :P
Nie jestem gimnazjalistą, a też pomyślałem przez chwilę o inwektywach na Twoją osobę ;-)
Ale tak poważnie. Mi ten film bardzo przypadł do gustu. Muzyka jest dobrze zrobiona, a scenografia nie ustępuje jej. To wszystko i jeszcze więcej buduje naprawdę dobry klimat. A jeżeli idzie o 1984 i Pomarańczę, to cieszę się, że nie przypomina tych filmów. Bo czemu miałby to robić. Jak dla mnie film ma 10/10 :-)