Jeśli już się czepiać, to jedynie samej historii, dość przewidywalnej - w końcu mamy tu do czynienia ze znanym z serii schematem i tym razem twórcy nie postanowili go przełamać. Wszyscy zatem dobrze wiemy, jak ta opowieść się potoczy. Nie jest to jednak przewidywalność, która prowadzi do znużenia. Przeciwnie, to trochę tak, jakby po latach ponownie zagrać ze starymi przyjaciółmi w tę samą grę. Dobra zabawa gwarantowana.
Cała recenzja: http://www.mechaniczna-kulturacja.pl/2016/09/recenzja-filmu-bridget-jones-3.html