Colin w filmie będzie, ale ja uwazam , ze ta część powstaje o wiele za późno. To już nie ta pulchna Bridget i ten Mark w średnim wieku, tylko dwoje już niemłodych ludzi, którzy wyglądają raczej na dziadków, a nie na rodziców bobasa.

Dla mnie Colin mógłby osiwieć niczym gołąb, a i tak byłby najcudowniejszym Markiem Darcym na świcie :D Po za tym na Boga on jest po pięćdziesiątce a nie siedemdziesiątce, nie zasługuje jeszcze, aby tytułować go mianem dziadka! Jeżeli Colin znajduje się u ciebie w kategorii "dziadek" musisz być bardzooooo młoda.

Cóż ja też uwielbiam Colina, jednak pomińmy go, bo on aż tak bardzo się nie zmienił - zauważ, jak teraz wygląda Renee. Jest bardzo szczupła i wygląda na bardzo zmęczoną na tych fotosach z planu. Jakoś ciężko będzie oglądać film bez porównywania z pierwszymi częściami. Mam nadzieję, że przynajmniej będzie zabawny, to go może uratuje. Jestem młoda, ale 55-letni facet już mógłby być bez problemu dziadkiem, natury nie oszukany.

Film będzie zabawny bo scenariusz wyszedł spod rąk dwójki genialnych ludzi, którzy znają się na swoim rzemiośle. Co do samej Bridget/Renee - fakt podjęła fatalną w skutkach decyzje o poprawieniu swojej urody, jednak to, że wygląda na zmęczoną świetnie pasuje do kobiety w stanie "błogosławionym". Wracając do tematu Colina, owszem może on być nazywany dziadkiem, ale tylko przez własnego wnuka ;)

Właśnie przeczytałam książkę i myślę, że Mark i Bridget pasują teraz do sowich ról. W książce Bridget miała już przekroczone 50 lat więc nie wiem w czym problem. Też przez jej pierwszą połowę ciągle było podkreślane, że wygląda źle z powodu śmierci Marka itd. Ciekawa jestem jaki scenariusz wymyślili tym razem, jeśli nie bazowali na wydarzeniach z książki. Ogólnie według mnie ta część była słaba w porównaniu z resztą. Może w filmie to jakoś uratują, jednak mogliby zachować wątek z Roxsterem - w końcu był on ważną postacią, tak samo trener i dzieci. Może śmierć Marka będzie ukazana powiedzmy w połowie filmu? Wtedy trzymałoby się to kupy. Jeśli mają całkowicie inny scenariusz i wszystko zmienią to też nie dobrze - oczywiście dla osób, które czytały wszystkie książki. Dajmy im się wykazać. Warto poczekać do premiery i wtedy ocenić.