Na wyższą ocenę to zasługuje nawet Vega betonie.Film ocenia się nie tylko za scenariusz a tu należy docenić chocby zdjęcia i autentyczne plenery.

Ale nawalone tych zdjęć byłoooo....
Oceniam zdjęcia na... tak jak całość! Nudne zbliżenia na twarz, nudne zbliżenia na twarz, zamglony Giewont w tle. Aha. Jedna czy dwie widokówki z Karakorum. Gołe cycki - wszak to wizytówka polskiego filmu.
Jedyny tak naprawdę dobry moment filmu to początek. Huk wiatru i Berbeka kopiący jamę śnieżną. Fragment naprawdę się udał, nawet twórcy się zorientowali że się udał bo pokazali go dwa razy, więc za sam ten fragment ocena na pół.

Zupełnie nie zgadzam się z Twoją oceną filmu - to ok przecież nie musimy się zgadzać.

Ale szczerze mnie rozbawił Twój komentarz o scenie tak dobrej, że została wykorzystana dwa razy :)

u psychiatry znów nie byłeś

Konto stworzone 14 września i oceniony tylko ten film. Pogratulować chęci działania trollu.

Przepraszam może rzeczywiście powinien to docenić bardziej za zdjęcia ale normalnie szlag mnie trafił jak to oglądałem. Brak najistotniejszych informacji, brak zakończenia. Równie dobrze każdy film można zakończyć 2 zdaniami napisanymi na ekranie, po co to pokazywać...

Ps zmieniłem ocenę na 4... Plus za zdjęcia tylko i wyłącznie. O filmie było już wiadomo od kilku lat. Człowiek znał tą historie i się interesował, czekał jak to pokażą na dużym ekranie. A tutaj co dostajemy co: wieczne zbliżenia na twarz cierpiących ludzi, momenty zadumy, nostalgii itp. Niby film o tragedia na Broad Peak'u a w tym filmie akcja na broad peak zajęła może 5 min.!!! Bielecki, Kowalski i Małek zostali całkowicie pominięci. Równie dobrze można było kukły poubierać w stroje himalaistów i zrobić im zdjęcia (ze dwa, bo poco więcej) z daleka i wyszło by na to samo. Ehh.. . Przypomina mi się Jacek Braciak który opisuje jak wygląda polski vs amerykański film wojenny u Wojewódzkiego.

Dokładnie te same odczucia. Wygląda jak nieudolna próba postawienia pomnika Berbece, niestety na poziomie tylko trochę wyższym niż "Smoleńsk" :(

Dokładnie o tej samej wypowiedzi Braciaka myślałam podczas oglądania filmu. Słyszałam jego głos mówiący: "i to jest groza wojny", tak samo jak groza na szczycie tak wysokiej góry w takich warunkach. A tutaj? Tylko te długaśne ujęcia i grobowa muzyka. Jestem zawiedziona filmem. Zgadzam się z każdym Twoim słowem. Plus oczywiście standardy polskiego kina:
1. Film trzeba oglądać z napisami.
2. Postać Lwowa - co drugie słowo przekleństwo.
3. Obowiązkowa scena seksu ze zjazdem kamery na du*sko, żeby nie było wątpliwości, co się dzieje.

Hahaha dobre podsumowanie

Porównanie amerykańskiego filmu wojennego a polskiego - gdzie polski akurat zdjęciami będzie wygrywać ( spojrzeć chociaż na Miasto 44 czy Wołyń, gdzie współczesne ( podkreślam - WSPÓŁCZESNE ) amerykańskie kino to nie plener tylko 90% CGI, green screeny ... nie da się na to patrzeć. Wydaje mnie się z resztą, że amerykańskie społeczeństwo zadowoli się byle wybuchami, efektami i wszystkim innym gównem tego pokroju.

A kiedy kapnął się wielicki?

Wielicki kapnął się już na drugi dzień, kiedy Berbeka opowiadał jak było na szczycie i że były kamienie. Wielicki był na szczycie latem i nie było kamieni, więc tym bardziej zimą ich nie mogło być ;)

Znalazłam rozmowę ze Lwowem bo mnie to w nicy mega męczyło. Wielicki wiedział od razu bo Berbeka zaczął opowiadać co widzi i w bazie miał powiedzieć "cholera on nie jest na szczycie". Utwierdził się w przekonaniu jak przyjechali w akcji ratunkowej ratowac Berbeke i ten nawijał.o tych kamieniach. Swoją drogą mega słaba sytuacja. Berbeka dowiedzual się ostatni że nie był na szycie. Aczkolwiek z dużym. Pawdopodobienstwem gdyby się dowiedział a trakcie ataku szczytowego nie odpuścił by i zginął na tej górze już wtedy.

...i to jest kolejny z długiej listy, element składający się na słabość tego filmu. To powinno być w filmie - "cholera on nie jest na szczycie".

Nie mogło być, bo oglądaliśmy wydarzenia z perspektywy Berbeki. A on o tym dowiedział się dopiero później. Tak samo jak o tym, że niektórzy już wtedy wiedzieli, szczególnie Wielicki. Zresztą dlatego był widoczny wyraz twarzy Wielickiego i jego spojrzenie na kierownika, kiedy Berbeka pakowali do śmigłowca.

Dziwne, że taka prosta konstrukcja fabularna, sprawia niektórym takie problemy.

Zaraz... to jak Berbekę pakowali do śmigłowca to on widział ten wyraz twarzy Wielickiego? I to spojrzenie?

Też mnie dziwi dlaczego tak prosta konstrukcja fabularna sprawia niektórym problemy i zamiast ją odrzucić jako nie rokującą na dobry film brną w to i wydają kolejnego gniota na świat.

Wszystko zgoda. Aczkolwiek w scenie pierwszego wejścia widać w tle kamienie. Podobał mi się ten szczegół. Szkoda, że później do tego nie nawiązano...

Jasne, nie mówiłem że nie było kamieni widać tylko ze nic o tym nie powiedzieli. Szkoda że osoba która nie ma pojęcia jak było naprawdę nie dostaje prostego wyjaśnienia. Także tylko osoby które znają historie będą wiedzialy po co były te kamienie pokazane.

Przecież Ty jesteś stworzony tylko po to, aby zohydzić ten film. Kim zatem jesteś? Nikim. Buahaahaaaha.

Ale wiesz już że takie idiotyczne pokazywanie śmiechu (rechotu) jest infantylne? Albo naprawdę masz 10 lat... A kim jesteś nikogo nie obchodzi.

Nie kumam, jak można liczyć na to, że polski film nie okaże się kupą. Statystyka.

Zachęciła mnie ta dyskusja. MUSZĘ obejrzeć.

Totalnie sie zgadzam. Nuda, nuda, nuda. Oglądam na trzeci raz, bo całości nie dałam rady. Sceny przeciagniete, dialogi zajęły chyba pół kartki A5. Zamiast dramatyzmu na górze-teatralny dramatyzm Ostaszewskiej, ciężkie westchnienia. I też mi sie kojarzyło coś z kanału szczytomaniaka że na górze były kamienie, czy tam coś takiego że wziął kamień i dlatego się kapneli że to nie był sam szczyt. Berbeka zasłużył na lepszy film.

Jak dno jak dałeś 4 ?

To film fabularny, nie film akcji. Spodziewałeś się innego scenariusza?! Zaskoczyła Cię historia napisana przez życie. Historia wyborów i dramatów ludzkich. Pewnie boli :) Twój komentarz typowo Trollowy.

Do każdego scenariusza "napisanego przez zycie" można stworzyć nudną lub ekscytującą historię fabularną. To nie jest film dokumentalny tylko fikcja inspirowana życiem i jako taka musi być skonstruowana wg zasad tworzenia historii fabularnej. W życiu rozmowa z panią w żabce może zająć 20 minut, w filmie zajmie 5 sekund. Fakty są takie że scenariusz do tego filmu jest dramatycznie zły

mylisz pojecia jak na niczym sie nie znasz to morda w kubeł

Przecież dałeś 4 punkty , a piszesz że dnp

Klasyczna polska szkoła filmowa: dialogów nie słychać, musiałam oglądać z napisami i obowiązkowe szczucie cycem. Neandertalski seks i sutek - przecież to oczywiste, że widzowie właśnie tego oczekują w filmie o himalaizmie. Dodatkowo przygnębiający obraz polskiej bylejakości i prowizorki, połączony z ułańska fantazją typu "lądujemy na drzwiach od stodoły".

W punkt!

Twoja wypowiedź wbija mnie w fotel i z każdym słowem nabiera rozpędu, intrygi z wielkim oczekiwaniem na rozwój sytuacji i pytaniem które towarzyszy mi od początku czytania; jakie będzie zakończenie? :) Poezja, dzięki stary! Czekam na drugą część;)

PS. Poleć mi proszę film z nieprzygnębiajacą jakością połączony z (wybierz już jaką) fantazją.

Zgadzam się. Potworny niewypał. Realizatorzy bez pojęcia o tym, kim był Maciej Berbeka, kim są uzależnieni od strefy śmierci ludzie. Kim są tam, na 8 tys. I kim, tu na dole.