Pierwsza polowe wybijaja pol miasta bez najmniejszego problemu, druga zostaja wybijani przez mafie - tez bez najmniejszego problemu bo kompletnie nie reaguja na to co sie dzieje.
Sam pomysl byl swietny ale fabula i zachowania bohaterow zabijaja debilizmem...
5/10
Btw - kolo Ojca Chrzestnego ten filmik nawet nie lezal...
Ha! Dokładnie ten sam problem mam: dlaczego dali się wyciąć przez mafię? Albo inaczej: nie zapłacili tych 50%? To nie znaczy ze od razu trzeba dać się wybić. No chyba, że Pan Szef zafundował swoim ludziom zbiorowe harakiri. Ale dlaczego?
Jak inne rzeczy, niby charakterystyczne dla najnowszego kina gangsterskiego (by Tarantino) - podane jednak w niezachodni sposób (nawet okrucieństwo, krew, śmierć są ukazane w inny sposób), bardzo mi się podobały, tak ten fabularny bezsens psuje film. I nawet smaczki ze zwyczajów yakuzy nie wszystko są w stanie zamazać.
nie dorosłeś po prostu do scenariusza ;)
niby gangsterka a też się połapać nie można haha
dam podpowiedź: każda jedna z komisji rodzin cosa nostry ma ok. 400 żołnierzy. A pójscie na ugodę nie było możliwe, lepiej było umrzeć. Więc umarli.
i tu jest właśnie sęk- jeżeli nie masz kontaktu z kinem i kulturą japońską za nic tego nie zrozumiesz. nie ma tu dziury w scenariuszu jest po prostu brak zrozumienia.
długo by pisać... hmmm... można powiedzieć- śmierć jest dla nich częścią życia a nie końcem. jak widziałeś inne filmy kitano- takich scen jest mnóstwo.
Jesteś pewien, że nie mylisz mitu z rzeczywistością? Chociaż nie powinienem się wypowiadać, bo nie byłem w Japonii, a "wiedzę" czerpię widać z tych samych źródeł co Ty - filmów i książek. Ale ok. Tylko ciekawe co ta tradycja mówi o przywódcy, który nie jest w stanie dalej kierować swoimi ludźmi. Bo Yamamoto w pewnym momencie nie jest...
Zresztą, tak mi przyszło do głowy, że Kitano w równym stopniu składa hołd rytuałom, co sprowadza je do granic absurdu czy nawet autokompromitacji. Tak, wtedy byłbym w stanie uznać, że w tym obrazie wszystko jest ok...
jak odchodzi przywodca odchodzą słudzy. yamamoto ciagle kroczy sciezką śmierci, zabijania bez mrugniecia okiem. smierc mogla byc dla niego wybawieniem, może do niej dązyl.
zresztą oskarzanie kitano o dziure w scenariuszu smiesznie brzmi.
trudno o tym pisac, ale za pierwszym razem dalem mu 6/10. teraz 9. to dopiero jak przerobilem calego kitano,poznalem styl i sens jego filmow. wielka zasługa to także muzyka joe. bo na ten film przesiasc sie z amerykanskich nie bardzo.
Właśnie, wszyscy jakby zapomnieli, że Kitano jest obdarzony genialnym autodystansem i poczuciem humoru. "Brother" to autopastisz; Kitano bawi się konwencjami - i yakuzy, i filmu gangsterskiego w ogóle - rozciąga je i nagina do granic możliwości. Efekt? Dzieło inteligentne i (przede wszystkim!) przezabawne.
Myślę, że są dwie opcje: film miał ogromne ambicje - niespełnione lub to naprawdę pastisz. Obraz, ma klimat i widać, że jest w tym konsekwentny, ale błędy, mierne dialogi i słabości scenariusza momentami kładą go na łopatki.
Kultura Japonii to jedno, ale ten film momentami jest naprawdę słaby.
pozdrawiam,
Fakt, że Brother jest przede wszystkim zabawą stylistyką widać najlepiej, gdy porównać go z wcześniejszymi,
nazwijmy je "poważniejszymi" filmami gangsterskimi Kitano. Brother nie jest i ewidentnie nie miał być
realistyczną opowieścią o losach amerykańsko-japońskiej mafii, tylko budującym unikatowy dla Kitano klimat,
inteligentnym i zabawnym przedstawieniem. Ten film zwyczajnie nie miał na celu bycia racjonalnym.
Film nie ma żadnych dziur, nie jest też to pastisz, tak myślę. Wartości yakuzy, portret głównego bohatera, najlepsza scena filmu z dużym podłożem psychologicznym - rozcięcie nożem brzucha - i wiele więcej daje mocne 9.
Rozcięcie brzucha: najlepsza scena - pod jakim względem?...weźmy pod uwagę,że że członkowie yakuzy uważają się za spadkobierców samurajów (co dało się zauważyć na filmie) i działają według ściśle określonego kodeksu honorowego.
Słowo samuraj, oznacza służyć... a człowiek będący samurajem nie miał prawa odebrać sobie życia bez zgody swego Pana, a tu w filmie facet chcąc udowodnić swoje intencje rozcina sobie brzuch - tak po prostu.
Co do dziur itp. np. od momentu kiedy główny bohater przyjeżdża do USa, tylko raz pojawia się policja (i to po łapówkę). Nikogo nie interesują trupy, wszystko ma iść zgodnie ze scenariuszem, gdzie poszczególne sceny dziwnie nawiązują do znanych gangsterskich filmów np. scena kiedy ukrywają pistolety w toalecie (nie mówiąc o tym, że kiedy chcą z nich skorzystać okazuje się, że toaleta jest zajęta... I to nie jest pastisz?!)
pozdrawiam,
Hmm, co do etymologii, to wyraz "samuraj" oznacza służyć, "yakuza" oznacza przegraną - i co z tego? Scena była świetna, bo gość od samego początku był uważany w tej rodzinie za kogoś z zewnątrz, w końcu na ważnym zebraniu ktoś do tego nawiązał i facet nie wytrzymał. Nie zaczął zbędnej gadki, nie p* się - bo jakby wtedy wyglądał. Wziął nóż i rozciął brzuch, dosłownie realizując skierowaną do niego uwagę. Dla mnie to mistrzostwo.
A po co policja? Co ona by wniosła do filmu? Wiele razy widać było policję w Godfather albo innych filmach? Zresztą lekarza mieli, zgodziłby się, że wszystko ma iść zgodnie ze scenariuszem, jakby go wzięli do szpitala hehe. Zresztą goście nie wybijają się w centrum miasta albo pod w Holywood.
Jak Kitano przyznałby, że był to pastisz szczerze zawiódłbym się. Przyznam, że wiele rzeczy w filmie było naciąganych, na przykład pistolety pod stołem konferencyjnym (chyba jedyne lepsze miejsce do ukrycia ich niż toaleta, bo gdzie byś je schował jak nie w kiblu?), ale film się ogląda świetnie, mi osoboście przypadł bardzo do gustu. Było w nim też sporo humoru i myślę, że właśnie o to chodzi, żeby oglądać go z lekkim przymrużeniem oka, a nie szukać dziury w całym. Zauważyłem poza tym, że filmy, na przykład o psie czy coś tam, całkowicie nielogiczne i naciągane dostają bardzo dużo oskarów i nikt się nie przejmuje haha :D
Dzisiaj oglądne Sonatine i mam nadzieję, że poziom będzie podobny. Pozdro