Oglądać film o gotowaniu przez 2,5 godziny z fascynacją, wzruszeniem? Zaskakujące, ale tak. Bo jest tak cudowny wizualnie, tak zmysłowy, tak namacalnie pyszny. Nie usłyszymy w nim ani jednej nutki, a jest przepełniony dźwiękami. Mamy też niezwykłą relację dwójki miłośników sztuki kulinarnej, będących dla siebie kochankami, inspiracją i źródłem poczucia sensu życia. Ta radość budzenia się każdego dnia, gdy z kuchni dobiega muzyka naczyń i zapachy zapowiadające następne sensualne przeżycie.
tak jak napisałaś, plus jest na tyle inspirujący, że na jutro zaplanowałem bulion, a w najbliższej przyszłości zamierzam wypróbować rybę w mleku ;)
Dokładnie takie miałem przemyślenia! Cudowny i błogi film. Jak ktoś szuka podobnych emocji to jeszcze Truflarze.
Oglądałam. Co prawda dawno temu, ale po ocenie widać, że aż tak mnie nie zachwycił. Dałam mu 7.
Aha, no mnie bardzo . A Bulion dla mnie nie ma historii, postaci są niepogłębione, jakieś niespójne. Długie ujęcia bez uzasadnienia - laska niesie danie po schodach przez minutę - czemu? Montaż kiepski, szkolne ujęcia. Nawet to jedzenie jest tylko na samym początku pokazane jakoś bardziej zmysłowo, potem temat zdycha. Nie przekonał mnie ten film .
Pewnie podczas oglądania filmu zwracam uwagę na inne aspekty niż Ty. Montaż w ogóle mnie nie interesuje. Postaci zapadły mi w pamięć, ich spojrzenia, gesty mówiły więcej niż dziesiątki słów. A przede wszystkim, co już pisałam w swoim komentarzu, to przepięknie zmysłowy film.
Okej, spoko, ale dla mnie zabrakło historii. Zabrakło też od połowy filmu pomysłu na fabułę :) Btw, Aga, można z Tobą jakoś na priv pogadać?
Chyba najpiękniejszym motywem filmu jest symfonia dźwięków wydobywająca się z kuchni. Kiedy drzwi kuchni pozostają otwarte na oścież pięknego lata, a główna bohaterka przygotowuje dania - dosłownie poczułem się jak w domu mojej babci. Wpatrzony i urzeczony na to, co dla mnie przygotowywała. Ten dźwięk lata wydobywający się z zewnątrz tylko przypomniał, jaki to był beztroski, piękny i bezpieczny czas.
Film piękny, subtelny i oddający urok tych wyrafinowanych dań, ale jak dla mnie znacznie za długi, można było tę historię przekazać w 1,5 max.2 godzinach
To chyba film dla tych którzy lubią gotować i jeść i to robią. Ja nie lubię i nie gotuję a do jedzenia nie przywiązuję specjalnej wagi. Temat kuchni, gotowania i jedzenia jest już tak wyeksploatowany, oklepany i nudny że zwiastun niestety nie zachęcił mnie do obejrzenia tego dzieła. Wierzę jednak że są takie osoby którym będzie się podobał.
Piękny komentarz,sam nie napisałbym lepiej,ale mimo to dodam coś od siebie.Jedzenie,oprócz seksu i zabijania,to ulubione zajęcie ludzi,jasne że dwie pierwsze są nam niezbędne do życia,ta ostatnia,całkowicie zbędna.Przygotowywanie jedzenia i jego spożywanie (wiem to truizm)wiele łączy ze sferą intymną ludzkiego życia i film pięknie to pokazał.Chciałbym żeby moja mama (skończy w tym roku 90lat urodziła się we Francji i sama doskonalę gotowała)go obejrzała.Ale cóż,przy jej chorobie neurodegeneracyjnej zwanej Parkinsonem to się chyba nie uda film zbyt długi.Ale może spróbuję tatę namówić by go nagrał lub sam to zrobię na canal+ i może się uda jej obejrzeć przynajmniej początek w tej pięknej starej kuchni ech...