Ten film to reboot serii

tego nigdzie nie potwierdzono... :/

Potwierdzono https://www.barrons.com/amp/articles/hasbro-powers-up-as-rival-mattel-stumbles-1 538179202

"The most important film for Hasbro might be Bumblebee, opening just before this Christmas. That’s a reboot of the blockbuster Transformers franchise, with key differences"
"“We’re re-establishing Transformers with a younger generation using one of the brand’s most beloved characters,” Goldner said."

W takim razie to totalny bez sens, bo jakby nie patrzeć ostatnia cześć Transformerów została całkowicie bez kontynuacji.
Robić reboot, jak można było zrobić z tego dobry spin off. Dziwne, że nie powiało jakoś świeżością, bo na końcu filmy Bee transformuje się w takie samo Camaro 67 jak wyglądał w pierwszym Transformers.

A po co kontynuować, Cyberton odbudowany,Autoboty wróciły do domu, Megatron spadł w przepaść. Co do Unicrona, załóżmy, że wzięto z niego tyle energii by odbudować Cyberton i uśpić go na stałe, ale nie wystarczająco by pozbawić Ziemię pola magnetycznego.

Z tego co pamietam Megatron doskonale potrafił latać, także nijak się nie trzyma to kupy. Pozostaje temat Quintessy w ludzkim wcieleniu. Widać, że temat pozostawiony do kontynuacji ale zamiast zrobić coś konkretnie to oni od nowa robią bo $ ważniejszy.

kontynuacja ostatniej częsci to ślepy zaułek, tej serii potrzebny był reebot

Załóżmy, że rany zadane przez Optimusa uniemożliwiły mu transformację

Jak widać po Twoich wypowiedziach: Jeden lubi jak mu cyganie grają, drudzy jak im buty śmierdzą. Transformers w reżyserii Baya dało sieoglądać do 3-ej cześci. To co było potem to jakiś żart i kpina z ludzi. Pomijając idiotyczną fabułę, grę aktorską(jakże irytującego Wahlberga) te filmy po prostu kłuły w oczy(wybuchy! a raczej fajerwerki bo wszystko wygląda jak pokaz ogni sztucznych). Dobrze że temat został ucięty i cała seria została stworzona na nowo nawiazując do serii animowanej. Mówisz o skoku na kasę a prawdziwym skokiem byoby pozwolenie Bay'owi na kontunuacje serii. Co do bumblebee fakt na koniec zmienia formę na camaro ale po transformacji nie wygląda tak jak wyglądał w transformersach z 2007 + optimus prime, idealnie odwzorowany, zarówno w formie pojazdu jak i humanoidalnej.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Transformery były typowym blockbusterem nie mającym za zadanie trzymanie jakiegokolwiek poziomu realizmu wydarzeń etc. 4 i 5 odsłona w dużej mierze nie różniły się od poprzednich z naciąganą fabułą dlatego robienie reboota nic tutaj nie da, bo nie spodziewam się czegokolwiek innego w "nowych" odsłonach. Dla mnie wygląd Bee jednak jakiś fajniejszy był jednak w "starej" odsłonie, ponadto wygląd Optimusa w 4 części był najfajniejszy, a ten komiksowy/kreskówkowy jest po prostu żałosny. Kanciasty i kwadratowy jak meble z ikeii.

Że tak zapytam, masz 15 lat-20 lat? Wg ciebie miały być durnym "blockbusterem" bo takie był ich poziom a mogą byc czymś więcej. Travis nawiązał do klasyki i wyszło mu to idealnie. Bee wygląda teraz tak jak powinien prime tak samo. Zero przerysowania, idiotyczny dowcipów, transformacji w stylu Lego, smoków, rycerzy iiiii WAHLBERGA :D czysta dobra klasyka. Dzieki restartowi serii jest dla niej nadzieja. Na szczęście całkowicie odcieli się od poprzednich "cudów" baya... Brrrr

Proszę nie rozmieszaj mnie, film o robotach ma być czymś więcej niż zwykłym blockbusterem ? Chyba wierzysz w cuda...a te się nie zdarzają co zresztą pokazał obecny Bee, który zmienił tylko to, że film będzie skierowany do nowego pokolenia, które niekoniecznie wychowało się na "starych" komiksowych czy kreskówkowych transformerach. Film nie wniósł nic więcej z tego co było dotychczas, dodał tylko to, że było ckliwo, słodko czasem aż do zbierania na wymioty. Dlatego też, zamiast robienia reboota, można było pociągnąć fajny spinoff o Bąblu którego znamy z Transformerów, bo tamten był dużo bardziej wyrazisty i mniej dziecinny niż ten ostatni. Co do wieku to liczba w nicku świadczy o roczniku, resztę o ile matematyka nie była/jest Ci obca sobie policzysz.

1. Średnio mnie interesuje jak ty do tego tematu podchodzisz.
2. Seria powstała w latach '80 i to co stworzył bay było.... jakby to delikatnie ująć...obrazą dla serii. Nie dość że fabularna kupa (od 1-3 czesci do zniesienia) a od 4-5 GNIOT przmieszany z bzdurą.
3. "starej" serii nie dalo się ratować, wystarczaly głupoty z transformersami rycerzami i smokami. O ile nie przeczytalees ostatnich info: to dziadostwo juz nie wroci, nie będzie kontynuacji ku mojej uciesze.
4. Spinoff z bumblebee pociagnałby tą fale absurdu jeszcze dalej. Zaczeliby od aliantów a dalej może az doczasów krucjat krzyżowców? Autoboty chrzescijanie, deceptikony saraceni ? Zlituj się .
5. Dołóżmy do tego kreetyna w postaci Michaela Baya która od czasu "Wyspy" kręci kupy! w postaci transformersów gdzie wybucha wszystko. WYBUCHA jak paczka fajerwerek . Gdzie tansformers zaczeły w pewnym momencie zmieniać się jak klocki lego. To własnie był czas kiedy należało scenarzyste i reżysery wykopać z obsady na dobre ale nieee.... trzeba było dobić serię idiotycznym the last knight(o zgrozo) gdzie do wallki o istnienie swiata zaprzągnięto....dziewzynkę i autobota wygladającego jak kosz na smieci.

Rzeczywiscie bumblebee wzbierał wg Ciebie momentami na wymioty. Za to po ostatnich durnych transformersach czlowiek wyzbył się niezliczonej ilosci szarych komórek.

Wiesz wiek nie świadczu o człowieku ale to w jaki sposób postrzega świat.W nicku mozesz sobie wpisać że masz i 50 lat i nijak to może się mieć do rzczywistosci. Jeżeli masz rzeczywisciee 38 lat i tak postrzegasz serię to za przeproszeniem "dupa" jesteś a nie fan serii.

Gry od High moon studios udowodniły ze transformers of bajki dla dzieci poprzez głupie filmy baya mogą mieć interesującą i angażującą fabułę.

Od filmu o Transformerach oczekuje przede wszystkim tego co zawsze było CLU - wojny robotów, rozwałki, latających odłamków, śmierci etc. Bay w jakiś sposób potrafił cały czas to wojnę pokazać, czasem niestety były to dziwne błędy fabularne innym razem zamotana fabuła, ale non stop "wojna". W nowym Bee wojny to naprawdę niewiele pokazali, rozwałki też było niewiele...za to fabuła z zapłakaną po stracie ojca18-stką, wszystkie te słodkie różowe sceny z przytulaniem Bee, no fakt to jest ta nowa świeżość w serii o Transformersach...dno i dwa metry mułu. Fanem jestem, ale wygląd komiksowych robotów z G1już mi się trochę znudził, a Bay akurat tutaj fajnie potrafił przedstawić ich wygląd, no może poza Binobotami.

Wszyscy tu się kłócą czy to jest reboot czy właściwie prequel ( aka spin off). W moim mniemaniu film JEST prequelem ,lecz podejście do zgodności wydarzeń tego filmowego uniwersum sugeruje, iż twórcy filmu nie mieli na celu odcinać się od wcześniejszych filmów tworząc wrażenie rebootu. Mam wrażenie ,że rzeczy niezgodne z wcześniejszymi produkcjami mają służyć jako KOREKTA, poprawka. Tak jakby tym filmem chcieli ,, poprawić'' historię przedstawioną już wcześniej nie odcinając się od niej.
Można znaleźć wiele rzeczy zgodnych jak i niezgodnych z poprzednimi transformerami: Bee tutaj stracił głos na ziemi ,a w pierwszej części filmu jets wspomniane ,że stało to się na cybertronie;przybycie autobotów na ziemię jest niezgodne z jedynką; cel przybycia na ziemię jest inny....tu chodzi o założenie bazy a tam chodziło o sześcian.Co mdo współnych to Bumblebee zamienia się w te samo camaro co w jedynce, istnienie sektora 7 . Zabieg trochę kłujący w oczy .

Widzę, że jesteś bardzo inteligentnym 8-latkiem. Nawet, jeżeli masz fizycznie dużo więcej lat.

Świetne argumenty! sądząc po nich masz na pewno więcej jak 8 lat ;)

bez sensu? 4 i 5 czesc to totalna porazka....

porażka fabularna, aktorska do tego obraza serii.

Mnie sie nie podobalo ze w tej bazie wojskowej nagle niewiadomo skad bumbel po strzale w glowe odzyskuje pamiec i forme jakby zadnych tortur i strzalu przed chwila nie bylo.... Kolejne slabe bylo jak walczyl z tym drugim robotem i statek w nich walnal. Tamte powiedzial ze oboje zgina ale jakims cudem bumblowi nic sie nie stalo...:/ I lezal na dnie, dopiero musial zobaczyc dziewczynke zeby sie zebrac i wyplynac...

Zgadzam się. Mimo że od trzeciej części oglądam bo chyba wypada skończyć serię. Nie jestem fanką. Mimo to nie umknęło mi to że niespójności są straszne . Rozumiem inny reżyser, ale nie zapomnijmy że Bay jest dalej producentem . Film spoko jeśli podejść do niego jak do czegoś nowego. Jeśli chodzi o kontynuację masz rację, zero zgrania czasowo i nie tylko. Szkoda. Ale wiesz trzeba zarobić, A nie oklamujmy się widz do którego miało to trafić raczej nie grzeszy inteligencją.... Może my jesteśmy dziwni

HMMWV są akurat w użyciu od 1983, więc się zgadza. Nie wiem jakie inne błędy historyczne masz na myśli, ale też nie zwracałem w takim filmie na to uwagi. A co do zgodności wydarzeń wydaje mi się, że najlepiej traktować ten film jako coś zupełnie oddzielnego od serii Baya, a nie oczekiwać od niego cech tamtych filmów. Tym bardziej, ze fabuła nie koniecznie była ich najmocniejszą stroną.

Bay to kręcił, więc jakiego szacunku widza i chronologii oczekujesz po tym człowieku? Daj spokój, zajawki że niby będą wreszcie porzadne Transformery żeby ściągnąć rozczarowanych do kin, a na koniec i tak wyszła bayowska chryja.

to jest najlepsza część transformersów (nareszcie nikogo nie obraża)

Musiałbyś poczytać komis