Jedna gwiazdka za głos Christiny, druga za głos Cher i dwie za gatunek. Przewidywalna fabuła, postaci płytkie i bez wyrazu albo zerżnięte z innych filmów (kto widział podobieństwo do "Devil wears Prada", ręka do góry), jedynie ładna muzyka i oprawa wizualna (och, burleska). Jak można ten film nazwać arcydziełem?
Muzyka ładna? Taka tam... Zgadzam się z Twoją opinią na temat tego filmu. Zauważ, że najwyżej oceniają ten film kobitki. Odreagowują.
To proste: odreagowują albo gary i dzieci, albo samotność singielki korporacyjnej. To, oczywiście nie wszystkie kobiety, ale mniej więcej te, które łażą po forach.