Pierwszy raz mi się zdarzyło, że byłam sama w kinie. O dziwo film mi wyświetlili. Nie odeszłam z kwitem.
Troszkę się momentami nudziłam ale film nie był zły. Cher trochę plastikowa po tych wszystkich operacjach ale gra dobrze. A Christina podoba mi się jej mocny głos.
Trochę dziwne, bo jak ja byłam w multikinie to ludzie było pełno... na początku nudnawy, ale potem się rozkrecił.
To był drugi tydzień wyświetlania może dlatego. Za to na "Och Karol" kino jest oblegane już któryś tydzień z kolei.