wielkie brawa dla Jej talentu wokalnego. choć nie słucham Chistiny i zbytnio nie znam Jej piosenek to muszę przyznać że w tym filmie dała czadu:) a piosenka " Bound to You" to naprawdę coś pięknego, mogłabym tego długo słuchać
Zgadzam się, Aguilera zawsze powalała mnie na kolana swoim głosem. Jedno tylko zastrzeżenie mam do filmu i myślę, że to właśnie trochę wina Kryśki. Otóż niektóre piosenki brzmiały jak dla mnie zbyt popowo, zalatywały taką Britney czy Rihanną, zwłaszcza końcowy numer. Ja jednak wolałabym, żeby w tego typu produkcjach trzymać się nurtu jazzowego. Ale całość filmu oceniam jak najbardziej pozytywnie.
Ja bardzo nie lubię panny Aguilery. Piosenki z filmu śpiewała na swoje kopyto i trochę mnie to drażniło (nie podważam jej talentu, nie lubię po prostu jej maniery), brakowało mi właśnie typowo jazzowego głosu jak wspomniała wdowapogenerale, może czegoś na kształt Zety-Jones w Chicago. Mimo wszystko muszę przyznać, że film oglądało się dość przyjemnie i w sumie to mogę nawet go polecić mimo wyświechtanego scenariusza. :)