a Cam Gigandet... mmm... miła odmiana po jego rolach typow spod ciemnej gwiazdy, ciacho:)
Christina Aquilera - ujdzie
Cher - nie wiem ile wpompowali w nią w botoksu, ale trzyma się super, chociaż przez to jej twarz,
mam wrazenie, straciła na ekspresji
Stanley Tucci - po raz kolejny w roli przesympatycznego geja, nie obawia sie zaszufladkowania? ;)
Christina Aguilera tak ładnie tam śpiewa, swoim nieziemskim głosem, a Ty mówisz "ujdzie" ? ;O
miałam na mysli jej aktorskie umiejetnosci, jakoś do mnie nie przemawiała, ale fakt, do jej głosu nie mozna sie przyczepić:)
zgadzam się z tym, że film leki i przyjemny :))
Aguilera super, głos rewela, a i nawet podobała mi się jako aktorka, troszkę naiwne miny robiła za często, ale ogólnie ok :)
Cher - głos dalej ma moocny, gra świetnie, a co do operacji hmm jakoś mnie nie razi jeszcze po oczach ich nadmiar :D
Tucci - mega sympatyczna postać
i najlepszy motyw z nim przy końcu:
-zjesz lunch
-chetnie
-ale Ty gotujesz :D
Eric Dane - jak zawsze uwodzicielski, męski ;)