Burleska
Burlesque
2010
powrót do forum filmu Burleska 
Oglądnąłem ten film z wielką przyjemnością i lekkością, dobra muzyka, piękne kobiety,
elementy kabaretu, wątki humorystyczne, połączone fabułą, może nie jak z Incepcji , fabułą, która wszystko spaja i nie każe czekać długo na rozwój wydarzeń , pewnie to dlatego, ŻE to
lekki film , który nie ma na celu trzymać w napięciu. A jednak zaciekawił mnie i polecam go
gorąco każdemu kto chce się po prostu zrelaksować , lub jako film na zabicie nudy. Bo
cokolwiek można o nim napisać to na pewno nie to ,że jest nudny. A co do w/w albo niżej :P
uwag o nie kompetencji Cher, no to proszę, kto by lepiej wpasował się w klimat, jej postaci?
Madonna? Proszę was. Idealnie, w środku ciepła, ambitna , z marzeniami i problemami ,
dla mnie elegancko.
Nuda to mnie ogarniała podczas seansu, gdyby nie sceny wokalno - taneczne, które ratują ten film, to najpewniej bym zasnęła. Prosty, lekki film dla niewymagających widzów. Dla mnie zbyt przewidywalny, oklepany schemat. Co do aktorstwa Aguilera dawała rade na scenie, poza nią bywało różnie, ale talentu scenicznego nie można jej odmówić. Dobra oprawa muzyczna, dobra choreografia, ale to tyle jeśli chodzi o pozytywy.
Tak bo na scenach tych oparty jest ten film wokalno - tanecznych, powiem inaczej, gdyby nie ta może i prosta fabuła to wtedy by był nudny. Ja żałuje ,że takiego klubu nie ma u nas ... oczywiście, to ,że uważam geniusz Christiny za b. wybitny , może mi zaślepiać jakąś tam,, prostą " fabułę, którą i tak raczej uważam, że każda ambitna osoba powinna uważać jako pozytywny przykład brania spraw w swoje ręce.