Słaby musical - nie wiem skąd te zachwyty: ani muzyka, ani scenografia ani tym bardziej fabuła nie powala na kolana. Uderza "byle jaki" monaż, szczególnie w scenach bez piosenek. Postaci bardzo jednowymiarowe, żadna a nich nie wzbudza sympatii (szczególnie Aguilera).
Nie oczekiwałam cudów ale ledwie dotrwałam do końca.
Zgadzam się, bardzo słaby. Nic nie było ciekawe,film bez emocji, dialogi do bani, zero wyrazistych postaci. Tylko głosy Cher i Aguilery uciągnęły ten chłam, aczkolwiek, by przekonać się o wielkości ich brzmienia, nie trzeba było robić filmu. Szkoda tych milionów dolarów na wielkie nic.