Od kiedy "Burleska" jest Melodramatem? Nie wiem, może coś przeoczyłem, ale jeśli to żart to nawet śmieszny, ale lepiej to zmienić.
Właśnie. wtf? melodramat? Ewentualnie "romans", to już maksimum. Choć moim zdaniem wystarczyłoby samo "muzyczny", bo fabuły to to filmidło nie posiada.